Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przystanki w Sosnowcu - w jakim są stanie? Nadają się do remontu!

Anna Zielonka
Przez dach wiaty na przystanku Sosnowiec Jęzor widać niebo
Przez dach wiaty na przystanku Sosnowiec Jęzor widać niebo Anna Zielonka
Piękne, bezchmurne niebo możemy zobaczyć przez zadaszenie wiaty na przystanku Sosnowiec Jęzor w stronę Jaworzna, zaraz obok centrum handlowego Fashion House. Ale bynajmniej dach nie jest przezroczysty, tylko po prostu dziurawy. Na dodatek wiata jest tak bardzo zdewastowana, że nie ma w niej gdzie usiąść. Ktoś rozwalił przystankowe krzesełka. Pasażerowie czekający na autobus muszą radzić sobie sami.

Znaleźli w lesie duży konar i przełożyli przez metalową konstrukcję przystanku. To prowizoryczne siedzenie nie jest jednak zbyt bezpieczne. Łatwo z niego spaść.
Sosnowiec Jęzor to jednak nie jedyny przystanek, który nadaje się do generalnego remontu. Przykładami można sypać jak z rękawa. Kolejna zepsuta wiata jest zaledwie po drugiej stronie ulicy na Jęzorze. Tam też nie ma gdzie usiąść.

Przedziwną konstrukcję przybrał też brązowy przystanek autobusowy tuż obok skrzyżowania Drogi Krajowej nr 1 z ulicą Baczyńskiego. Tam metalowe zadaszenie wiaty jest wygięte w koło i wygląda jak sprężyna.

Zapytaliśmy pracowników Wydziału Organizacji Zarządzania Drogami i Ruchu Drogowego sosnowieckiego magistratu, kiedy wszystkie zepsute wiaty zostaną w końcu wyremontowane. Okazuje się, że nieprędko, bo brakuje na to pieniędzy. W ciągu roku drogowcy naprawiają ich kilka.

- Przyjmujemy zgłoszenia od mieszkańców i sami monitorujemy stan infrastruktury przystankowej. Dzielimy przystanki na te w dobrym stanie, które wymagają utrzymania (mycie, drobne reparacje) i te, które nadają się do naprawy - mówi Robert Dworak, kierownik referatu zarządzania ruchem.

Wiaty różnią się kolorami. Zielonymi zajmują się sosnowieccy urzędnicy. Brązowymi zarządza firma Ruch. Zielone wiaty też dzielą się nad podkategorie. 73 z nich zostały wyremontowane w ramach unijnego dofinansowania i one muszą być utrzymywane w czystości i reperowane na bieżąco. 27 innymi, wyremontowanymi przez miasto, zajmuje się wynajęta firma. Również wiaty tramwajowe należą teraz do miasta.

Pieniądze na remonty przystanków mogłyby się znaleźć. A chodzi o opłaty uiszczane przez przewoźników za zatrzymywanie się na sosnowieckich przystankach. Podczas wczorajszej sesji Rady Miejskiej radni mieli podjąć decyzję o przyjęciu bądź odrzucenie tego typu uchwały ( o wynikach ich decyzji napiszemy w przyszłym tygodniu na łamach sosnowieckiego tygodnika Dziennika Zachodniego).

Każdy przewoźnik za postój na przystanku płaciłby od kilku do kilkudziesięciu groszy. Temat jest jednak kontrowersyjny, ponieważ wśród radnych i urzędników pojawiły się pytania, czy wprowadzenie takich opłat w ogóle ma sens. Zwłaszcza że musiałoby je uiszczać też miejskie przedsiębiorstwo komunikacyjne. Pojawia się także obawa, czy przewoźnicy nie podnieśliby cen biletów, co uderzyłoby w ich pasażerów.

Informacje o zniszczonych wiatach przystankowych można zgłaszać pod numerami telefonów 32 296 27 05 i 296 2712 w godzinach pracy urzędu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sosnowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto