Ponad jedną czwartą załogi zamierza zwolnić Przędzalnia Zawiercie SA. Do końca listopada wypowiedzenia ma otrzymać 180 osób. W ubiegłym tygodniu zarząd spółki poinformował o planowanej redukcji związki zawodowe i urząd pracy. Nowa fala bezrobotnych, w większości kobiet, pogorszy i tak już fatalną sytuację na zawierciańskim rynku pracy.
- Zmniejszenie zatrudnienia to efekt trudnej sytuacji zakładu. Zmniejszyła się wartość sprzedaży z powodu aktualnego zapotrzebowania rynku i konieczności dostosowania do niej ponoszonych kosztów - argumentuje Ignacy Józkowicz, prezes Przędzalni Zawiercie. - Musimy też dostosować strukturę organizacyjną spółki i zatrudnienie do programu restrukturyzacji. Inaczej firmie grozi utrata płynności finansowej.
Zwolnienia dotkliwie odczują pracownicy produkcyjni. Wśród przewidzianych do zwolnienia jest 114 prządek i 38 osób zatrudnionych w służbach pomocniczych. Zatrudnienie w biurowcu zmaleje o 28 osób.
- Większość nie znajdzie już pracy. Tylko kilkanaście osób, głównie wśród pracowników umysłowych, może liczyć na wcześniejsze emerytury - podkreśla Małgorzata Benc, szefowa zawierciańskiej delegatury "Solidarności". - Wśród załogi przędzalni przeważają kobiety mające ponad 20 lat pracy. Dawniej mogłyby one skorzystać ze świadczeń przedemerytalnych. Teraz czeka je kolejka w "pośredniaku".
Broniąc swoich miejsc pracy prządki gotowe były na znaczne ograniczenie płac.
- Od stycznia zrezygnowaliśmy z 20-procentowej premii i dodatkowych dni wolnych, przysługującym osobom pracującym w systemie czterobrygadowym. Zgodziliśmy się też na przesunięcie o rok wypłat nagród jubileuszowych - wylicza Andrzej Rok, wiceprzewodniczący "Solidarności" w Przędzalni Zawiercie. - Pod koniec półrocza dziękowano załodze za pomoc w ratowaniu firmy. Teraz się ją zwalnia.
Obowiązujące do końca roku porozumienie oznaczało obniżenie płac o ok. 300 zł miesięcznie. To sporo, bo zarobki w przędzalni oscylują wokół tysiąca złotych.
Pracownicy przed falą zwolnień bronią się w różny sposób. Do sześciu wzrosła np. w przędzalni liczba związków zawodowych. Członkowie ich zarządów i komisji rewizyjnych są chronieni przed redukcją zatrudnienia. Rośnie też liczba osób korzystających ze zwolnień lekarskich. "Na chorobowym" przebywa blisko 50 osób, na które w zakładzie czekają wypowiedzenia.
Zawierciańska przędzalnia od początku lat 90. przeżywa kłopoty finansowe (wzrosło oprocentowanie kredytów zaciągniętych na rozbudowę przedsiębiorstwa). W latach świetności Przędzalnia Bawełny "Przyjaźń" zatrudniała 3 tys. osób. Obecnie pracowników jest 690, a będzie nieco ponad pół tysiąca.
- W czasie negocjacji z zarządem postaramy się ograniczyć zwolnienia - podkreśla Andrzej Rok. - Przez ostatnie lata nie zdołano zatrzymać w Zawierciu poważnych inwestorów. Zakład tapicerki samochodowej trafił do Tychów, a fabryka uszczelek do Gliwic.
Strefa Biznesu: Praca sezonowa. Jaką umowę podpisać?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?