MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Polska Energia nadal bez trenera

Leszek Jaźwiecki
Fot. K.M.
Fot. K.M.
Sosnowieccy działacze po zwolnieniu Mariana Kardasa poszukują kandydata na trenera drużyny siatkarzy Polskiej Energii. Najwięcej szans daje się Grzegorzowi Rysiowi, który jednak jest związany kontraktem z PZU AZS ...

Sosnowieccy działacze po zwolnieniu Mariana Kardasa poszukują kandydata na trenera drużyny siatkarzy Polskiej Energii. Najwięcej szans daje się Grzegorzowi Rysiowi, który jednak jest związany kontraktem z PZU AZS Olsztyn, gdzie pracuje jako koordynator do spraw młodzieży.

– Przyznaję, że Ryś jest w orbicie naszych zainteresowań – mówi prezes Polskiej Energii, Ryszard Grenda. – Co prawda nie jest już trenerem pierwszego zespołu, ale ma jeszcze zobowiązania wobec olsztyńskiego klubu. Szukamy różnych rozwiązań, rozmawiamy. Nie jest to proste, bo trenerzy, których chętnie widzielibyśmy u nas, mają ważne kontrakty.

Wśród kandydatów był również zwolniony nie tak dawno z Jastrzębia Igor Prielożny, ale Słowak prawdopodobnie zostanie trenerem reprezentacji czeskich siatkarzy. Ma zastąpić na stanowisku szkoleniowca kadry, 42-letniego Laurenta Tillie.

– Już po raz trzeci jestem przymierzany do funkcji selekcjonera reprezentacji Czech i wierzę, że tym razem podpiszemy kontrakt – powiedział Prielożny.

Sprawa jego nominacji ma się rozstrzygnąć w ciągu tygodnia.

Trenerem Polskiej Energii nie będzie także Zbigniew Zarzycki. – Ze Zbyszkiem rozmawiałem znacznie wcześniej, przy innej okazji, jednak nie składałem mu żadnej propozycji – zaprzecza doniesieniom prasowym prezes Grenda i dodaje, że drużynę w najbliższym meczu w Jastrzębiu poprowadzi Radosław Panas. – Radek przygotowuje zespół do tego meczu i nie wyobrażam sobie, by na ławce usiadł nowy trener.

Nie należy się spodziewać żadnych wzmocnień Polskiej Energii, bo okres w którym było to możliwe upłynął o północy 6 stycznia.

– Mieliśmy w planach wzmocnić zespół, prosiliśmy nawet o to Ryszarda Boska, zanim został trenerem Jastrzębskiego Węgla – zdradza sternik sosnowieckiego klubu. – Z polskich zawodników myśleliśmy o Bartłomieju Neroju i Robercie Milczarku, ale Skra nie chciała ich puścić. Z kolei zagraniczni zawodnicy żądali za wiele. Nie stać nas było na płacenie zawodnikowi za cztery miesiące 40 tysięcy euro netto, plus mieszkanie i samochód. Z kolei ukraiński zawodnik, który z pewnością by nam pomógł, żądał 65 tysięcy dolarów netto. To samo było z Kanadyjczykiem, Duńczykiem, który gra we Francji czy reprezentantem Norwegii. Na tych zawodników albo nas nie było stać, albo byli za słabi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sosnowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto