MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Plony w Zagłębiu będą niższe niż w ubiegłym roku

JERZY WAKSMAŃSKI
Większość zagłębiowskich rolników zatrzymuje zboże na własne potrzeby. Fot. O. Górny
Większość zagłębiowskich rolników zatrzymuje zboże na własne potrzeby. Fot. O. Górny
Pogoda sprzyja rolnikom. Na zagłębiowskich polach dobiega końca koszenie żyta i pszenicy. Pełną parą pracują snopowiązałki i kombajny. - W naszym powiecie żniwa są na finiszu - zapewnia Jerzy Jastrząb, kierownik ...

Pogoda sprzyja rolnikom. Na zagłębiowskich polach dobiega końca koszenie żyta i pszenicy. Pełną parą pracują snopowiązałki i kombajny.
- W naszym powiecie żniwa są na finiszu - zapewnia Jerzy Jastrząb, kierownik Rejonowego Zespołu Doradztwa Rolniczego w Będzinie. -Większość gospodarzy w gminach Siewierz i Mierzęcice zwiozła zboże do stodół. Ruch widać jeszcze na niektórych polach w Psarach i Bobrownikach.

- Koszenie idzie pełną parą w Żarnowcu i Pilicy. W gminach tych zebrano już ponad 50 procent zboża. Przeciętnie plony wynoszą około 30 kwintali z hektara - twierdzi Eugeniusz Kieruzel z Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Zawierciu.

- U nas jest bardziej niż dobrze - mówi Zdzisław Słomski, naczelnik Wydziału Rolnictwa Urzędu Miejskiego w Wolbromiu. - Plony wprawdzie nie są tak rewelacyjne jak w roku poprzednim, ale nie ma co narzekać na nieurodzaj. Pogoda sprzyja pracującym w polu. Ziarno jest suche, nie trzeba się martwić o jego przechowanie, nie zapleśnieje w spichrzach.
Chłopi w Wolbromiu nie kwapią się ze sprzedażą zboża. Mają jeszcze zapasy z ubiegłego roku. Nowego nie będą sprzedawać, bo zużywają je we własnych gospodarstwach.

- Nasi rolnicy - tłumaczy Zdzisław Słomski - spasają zbożem trzodę chlewną. Trzeba pamiętać, że w naszej gminie bardzo rozwinęła się hodowla w takich sołectwach jak Jeżówka czy Budzyń. Nasza gmina sprzedaje w ciągu roku 20 tysięcy tuczników. Mało kto decyduje się na sprzedaż ziarna do młyna w Bydlinie lub do mieszalni pasz w Łobzowie.
Trudno liczyć na lepsze efekty, gdy ziemię uprawia się w tradycyjny sposób, tak jak robili to ojcowie i dziadkowie. Na wprowadzanie nowinek agrotechnicznych i stosowanie na większą skalę nowoczesnego nawożenia mogą sobie pozwolić właściciele dużych gospodarstw, a takie w powiatach będzińskim, zawierciańskim i olkuskim można policzyć na palcach jednej ręki.

Prawie dwukrotnie wyższe plony, bo 60 kwintali z hektara, osiągnął Eugeniusz Krzykawski z Trzebiesławic, właściciel kilkunastohekarowego gospodarstwa. Dobrymi zbiorami mogą się też pochwalić Zenon Majeranek i Antoni Kocot z Gołuchowic, Lucjan Nowak i Jan Świeboda z Żelisławic oraz Andrzej Gwóźdź z Mierzęcic i Piotr Świętek z Ujejsca.

Rolnicy mający duże gospodarstwa mogliby sprzedać zbożowe nadwyżki zamiast je przechowywać w spichlerzach. Niestety, Zagłębiu nie ma magazynów zbożowych, które skupywałyby ziarno z dopłatami Agencji Rynku Rolnego.

- Jest zainteresowanie zbytem, ale nie ma, niestety, punktów skupu - przyznaje Eugeniusz Kieruzel. - Jak wynika z naszych list, najbliżej skup prowadzą: firma Agro-Marcus w Lublińcu, przy ul. Plebiscytowej, Firma Jończyka w Koszęcina, przy ul. Powstańców, firma Polskie Młyny w Tychach, przy ul. Jana Kazimierza i Eko-Młyn w Gliwicach, przy ul. Pszczyńskiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak kupić dobry miód? 7 kroków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sosnowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto