MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Plac przed Urzędem Miasta zajęło kilka tysięcy widzów

PATRYCJA STRĄK
Na finał przygotowano nie lada gratkę - trio: Rynkowski, Materna i Cygan w piosence Szpilmana ,Trzej przyjaciele z boiska". Publiczność bawiła się świetnie. Fot. O. Górny
Na finał przygotowano nie lada gratkę - trio: Rynkowski, Materna i Cygan w piosence Szpilmana ,Trzej przyjaciele z boiska". Publiczność bawiła się świetnie. Fot. O. Górny
Najstarsi sosnowiczanie nie pamiętają takiej imprezy, która zgromadziłaby aż tylu widzów. Być może tak liczną publiczność miał przed laty sam Jan Kiepura, gdy wyśpiewywał arie z dachu mercedesa w tym samym miejscu, ...

Najstarsi sosnowiczanie nie pamiętają takiej imprezy, która zgromadziłaby aż tylu widzów. Być może tak liczną publiczność miał przed laty sam Jan Kiepura, gdy wyśpiewywał arie z dachu mercedesa w tym samym miejscu, gdzie w sobotę stanął samochód z 1937 roku z Jackiem Wójcickim.

Przygotowania do koncertu stulecia trwały prawie rok. Z okazji stulecia miasta i stulecia urodzin Jana Kiepury powstały dwie piosenki. "Jestem Pola Negri" z muzyką Włodzimierza Korcza i do słów Jacka Cygana. Piosenkę, opowiadającą o spotkaniu Poli Negri i oficera celnego, z którym artystka związana była węzłem małżeńskim, wykonali Jacek Wójcicki i Beata Rybotycka, która na sosnowiecki koncert specjalnie przyleciała z Brukseli. Drugi utwór jubileuszowy to "Piosenka dla Kiepury" Jacka Cygana i Krzesimira Dębskiego.

Sobotni koncert składał się z trzech części: czarno-białej jak filmy Kiepury, w sepii jak lata Szpilmana, i w pełnym kolorze jak teksty Jacka Cygana. Pierwszą część rozpoczął wjazd przed scenę samochodu z 1937 roku, który kupił Kiepura za 1300 dolarów (podstawowa wersja kosztowała 800), który wiózł Jacka Wójcickiego. Artysta w kapeluszu i białym szalu niczym Kiepura wyśpiewał publiczności "Nino, ach uśmiechnij się", "Wróć do Sorento", "Brunetki, blondynki" i "O sole mio".

W piątek w Teatrze Wielkim w Warszawie na premierze "Wesołej Wdówki" z powodu choroby gardła nie wystąpił Bogusław Morka. W sobotę nie zawiódł sosnowieckiej publiczności i zaśpiewał "O Marie, Marie" oraz "Usta Milczą" w duecie z Edytą Cichomską, artystką Warszawskiej Opery Kameralnej.
Trzecia część poświęcona została Władysławowi Szpilmanowi, urodzonemu w Sosnowcu w 1911 roku. W tym momencie na plac przed urzędem wjechał czerwony, stary "ogórek", czyli "Czerwony autobus".

Ostatnia część poświęcona była trzeciemu chłopcu z Sosnowca, który wyrastał w dzielnicy Niwka, a okazał się poetą i twórcą świetnych tekstów do piosenek - Jackowi Cyganowi.

- Kojarzę łąki nad Przemszą, gdy chodziłem i śpiewałem, licząc na to, że ktoś mnie usłyszy i da szansę w showbiznesie. Pamiętam też jak z Krzyśkiem Materną graliśmy w reprezentacji - wspominał Jacek Cygan.

Koncert prowadzili sosnowiczanin Marek Pacuła, scenarzysta i reżyser, oraz Krzysztof Materna, urodzony przy ul. Miłej, a dziś ul. Kiepury. Podczas trzeciej części mały recital na cześć trzeciego chłopaka z Sosnowca dali Edyta Geppert i Ryszard Rynkowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sosnowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto