MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Piłkarze wrócili na IV-ligowe boiska

(wow)
Czarni (ciemne stroje) golem zakończyli jedną z pierwszych akcji meczu. Później gole zdobywali rywale.
Czarni (ciemne stroje) golem zakończyli jedną z pierwszych akcji meczu. Później gole zdobywali rywale.
Porażką 1:2 z GKS Tychy rozpoczęli rewanżową rundę spotkań piłkarze Czarnych Sosnowiec, i tracąc praktycznie szanse na miejsce w czołówce IV ligi. Podopieczni Roberta Majewskiego prowadzili przez ponad pół godziny, ale ...

Porażką 1:2 z GKS Tychy rozpoczęli rewanżową rundę spotkań piłkarze Czarnych Sosnowiec, i tracąc praktycznie szanse na miejsce w czołówce IV ligi. Podopieczni Roberta Majewskiego prowadzili przez ponad pół godziny, ale w drugiej połowie nie potrafili wykorzystać żadnej sytuacji strzeleckiej.

Sosnowiczanie rozpoczęli mecz bardzo dobrze. W 10 min. na tyskie pole karne dokładnie dośrodkował Robert Radek, a Bartosz Mackford uderzeniem głową skierował futbolówkę do siatki. Później po bliźniaczej akcji Roberta Radka bliski podwyższenia wyniku był Janusz Piotrowski, ale posłał piłkę obok słupka. Jeszcze gorszym strzelcem okazał się Tomasz Zientara, który po zagraniu Bartosza Mackforda z 3 m nie trafił do pustej bramki.

Goście zrewanżowali się kilkoma szybkimi kontratakami, ale uderzenia Marka Kusza i Richarda Shitu padały łupem Łukasza Gierczaka. Tuż przed przerwą tyszanie zdołali przejąć niedokładne zagranie Piotra Boguszewskiego. Dośrodkowanie Roberta Balcerowskiego zdołał wprawdzie zablokować Rafał Sikora, rykoszet trafił jednak Richarda Shitu. Bezpańska piłka wylądowała w końcu pod nogami Marka Kusza, który z kilku metrów umieścił ją w bramce.

Po zmianie stron zdecydowanie lepiej prezentowali się goście, którzy dzięki prostopadłym zagraniom, zagrażali bramce Czarnych. Łukasz Gierczak wygrał dwa razy pojedynki z Markiem Kuszem i raz z Michałem Oślislokiem. Podopieczni Roberta Majewskiego trzy razy stawali przed szansą na ponowne objęcie prowadzenia. W 54 min. w sytuacji sam na sam z Marcinem Soldakiem znalazł się Wojciech Szyroki. Strzelił mocno, ale wprost w golkipera rywali. Kwadrans później Marcin Soldak zdołał sparować strzał Janusza Piotrowskiego, który również nie zdecydował się na techniczne uderzenie. Dobitka nadbiegającego Krzysztofa Pawłowskiego poszybowała natomiast obok ,okienka" tyskiej bramki. W 73 min. goście stracili futbolówkę w środkowej części boiska. Kontratak Czarnych zakończył się jednak podaniem wprost pod nogi dobrze ustawionego Zbigniewa Konieczko.

Pięć minut później tyszanie zdobyli gola na wagę trzech punktów. Rafał Sikora zostawił zbyt wiele miejsca Piotrowi Myszorowi, który uderzeniem z linii "szesnastki" zmusił do kapitulacji zaskoczonego Łukasza Gierczaka. W tym momencie kilka świetlnych rac odpalonych zostało w silnie obsadzonym (ponad stu "szalikowców") sektorze tyskich kibiców. Resztki rakiet wylądowały na murawie, ale sędzia nie przerwał gry.
W końcówce dobrze broniący się goście dwa razy stawali przed szansą na podwyższenie wyniku. Marek Kusz przegrał jednak pojedynek sam na sam z Łukaszem Gierczakiem, a Dawid Frąckowiak nie sięgnął piłki stojąc 5 m przed bramką. Uderzeniem z dystansu usiłował ponownie zaskoczyć sosnowieckiego golkipera Piotr Myszor, ale tym razem posłał futbolówkę nad poprzeczką.


* Czarni Sosnowiec - GKS Tychy 1:2 (1:1). Bramki: 1:0 Mackford (10 min.), 1:1 Kusz (42 min.), 1:2 Myszor (78 min.).
Czarni: Gierczak - Sikora, Boguszewski, Ł. Szymański, Wieczorek - Ziółkowski (65 min. Sobczyk), Radek, Szyroki (55 min. K. Pawłowski), Zientara (83 min. Majewski) - Piotrowski, Mackford.

* Walka Zabrze - MKS Sławków 3:0 (0:0).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mbappe nie zagra z Polską?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sosnowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto