Zobacz również: Wprowadzono stan wojenny |
- 17 grudnia zarejestrowaliśmy związek, a 22 nas zwolniono. Zwróciliśmy się do prezesa ale z nim nie było kontaktu, nie chciał się z nami spotkać. Teraz już nawet nie chodzi o mnie, ale też o innych pracowników, którzy dalej pracują w zakładzie - mówi MM Silesii Marek Dziurka, zwolniony przewodniczący Tymczasowej Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność,
Ponadto dodaje, że inni pracownicy, którzy wypełnili deklaracje członkowskie, są zastraszani. - Jeden z kierowników powiedział im wprost, że kiedy dowiedzą się, kto zapisał się do związku, ci, którzy to zrobili, pójdą następni do zwolnienia - mówi Dziurka.
Wobec takiego stanu rzeczy i faktu, że próby negocjacji z władzami spółki nie przyniosły żadnych rezultatów. Mimo zapewnień o chęci polubownego załatwienia sprawy oraz otwartości na dialog ze stroną pracowniczą związkowcy postanowili pikietować przed Bowim.
Podobnie jak to miało miejsce po zwolnieniu, tak i wczoraj nikt z władz spółki nie spotkał się wczoraj z kilkunastoosobową grupa pikietujących. Za pomocą swojego przedstawiciela przekazał jedynie oświadczenie. Przeczytać w nim można, że zwolnienie dwóch pracowników nie miało nic wspólnego z faktem, że obaj tworzyli w firmie związek zawodowy, gdyż trzeci z założycieli dalej pracuje. Dodatkowo wskazuje, że pikieta ma na celu jedynie charakter propagandowy.
Natomiast na miejscu pojawili się zwolnieni, którzy jeszcze raz podkreśli, że w zakładzie łamane są przepisy i panuje atmosfera zastraszania pracowników. Pikietujący okrzykami manifestowali swoje oburzenie.
Zobacz również: |
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?