Pięcioraczki z Gniezna na Dzień Matki, czyli pięciokrotność szczęścia
W niedzielę, 17 stycznia 2021 roku w szpitalu przy ulicy Polnej w Poznaniu urodziły się pięcioraczki. W rodzinie pojawiły się cztery dziewczynki i jeden chłopiec. Rodzicami są mieszkańcy Gniezna. To pierwsza ciąża w rodzinie pani Hani i pana Mikołaja. Poród trwał zaledwie 15 minut, a uczestniczył w nim 30-osobowy personel. Taki poród zdarza się raz na 50 milionów. Wspomniana data na zawsze wyryła się w pamięci rodziny z Gniezna, a przeżywany Dzień Matki dla Pani Hani już zawsze będzie wyjątkowy.
- Jestem dumna z tego, że jestem matką pięciorga dzieci, z nich także jestem bardzo dumna. Wiadomo, że jest ciężko, jeśli chodzi o ilość obowiązków, ale jest dużo lepiej w porównaniu z tym, co było na początku. Dzieciaki wynagradzają nam trudy pracy z nimi poprzez to, że dużo się śmieją i mają ogólnie pozytywne usposobienie -
opisuje pani Hania.
Maluchy budzą się około 6-7 rano. Wiadomo, trzeba je ubrać, nakarmić, później w domu jest czas na trochę zabawy i przychodzi czas na drzemkę. W międzyczasie jest jakaś przekąska, a potem obiad.
- Staramy się w miarę możliwości wychodzić z nimi na spacery i uczestniczyć w zabawie. Potem jest czas na kąpiel i kolację
- dodaje pani Hania.
Ciąża gnieźnianki była zagrożona.
- W moim przypadku była wielka niewiadoma, w którym tygodniu ta ciąża się zakończy i jak dzieciaki dadzą radę, jakie będą silne. Nie dopuszczaliśmy do siebie myśli, żeby coś poszło nie tak. Przygotowaliśmy się, że będzie piątka i mamy piątkę fajnych maluchów. Teraz jeszcze tak nie odczuwam tego Dnia Matki. Z pewnością emocje i wzruszenia będą większe, kiedy dzieci będą większe i przyniosą mi np. laurkę. Sam ten fakt, że można obchodzić ten dzień i to razy pięć jest na pewno bardzo przyjemny
- mówi pani Hania, która podkreśla, że wsparcie ze strony Miasta było największe. - Gdyby nie ta pomoc, byłoby nam dużo ciężej, i finansowo i w ogóle. Nie liczyliśmy na tak duże wsparcie – zaznacza.
Dzięki temu, że Anastazja, Klara, Laura, Wiktoria i Maksymilian mają wspaniałych dziadków, to rodzice mogą czasem wygospodarować czas na odpoczynek czy rozrywkę.
- Rodzice mogą wtedy zostać z naszą piątką. Raz na dwa miesiące robimy sobie jedno- lub dwudniowy wypad, żeby trochę „przewietrzyć” głowę i pobyć bez dzieci. Tak samo jest z jakimiś krótkimi wyjściami. Zostawiamy dzieci pod dobrą opieką i się nie boimy. Na początku największą trudnością było to, że zwyczajnie brakowało rąk. Było tak, na przykład, kiedy jedno z dzieci długo piło i trzeba było trzymać im butelkę z mlekiem. Teraz, kiedy same piją i razem się bawią, jest dużo łatwiej. We dwie osoby można ich ze spokojem ogarnąć
- przyznaje pani Hania, która dodaje, że z okazji Dnia Matki najbardziej życzy sobie siły, cierpliwości i zdrowia.
W dniu porodu najmniejsze z dzieci, czyli Anastazja ważyła 680 g, największy z kolei jest Maksymilian, którego waga wynosiła 1240 g. Wszystkie dzieci w skali Apgar nie osiągnęły mniej niż 7 punktów. Dzieci były wypisywane ze szpitala etapami.
O niezwykłości ciąży wielorakiej w naszym mieście świadczy także informacja przekazana nam w Urzędzie Stanu Cywilnego w Gnieźnie, gdzie nie rejestrowano dotąd porodów powyżej dwóch, czyli bliźniaków.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?