Okropna burza nad Sosnowcem. Zalane ulice, przejście podziemne i piwnice, połamane gałęzie. Gradobicia w wschodniej części miasta

Po wyjątkowo upalnym dniu nad Sosnowcem przeszła burza, która przyniosła nie tylko ochłodę, ale też silny wiatr, pioruny, ulewne opady i lokalne gradobicia.

Chmury nad miasto nadciągnęły od wschodu. Od godziny osiemnastej zaobserwować można było gromadzące się chmury, słychać było również pierwsze grzmoty. Ulewa rozpoczęła się kilka minut przed godziną dziewiętnastą. Nawałnica uderzyła z pełną siłą, w krótkim czasie przynosząc bardzo obfite opady. Woda szybko zaczęła zbierać się w przejściach podziemnych. Zalany został tunel pod dworcem PKP, zmuszając podróżnych, udających się w stronę ulicy Kilińskiego do ściągnięcia obuwia w celu dojścia do schodów.

Poza deszczem lokalnie wystąpiły również gradobicia. Najwięcej zgłoszeń o opadach lodu zgłosili mieszkańcy dzielnicy Niwka. Tam grad osiągnął powyżej centymetra średnicy. Na szczęście, nie doszło do poważniejszych uszkodzeń mienia.

Strażacy z Sosnowieckiej Straży Pożarnej wzywani byli do tej pory kilka razy do interwencji, związanych z ulewą. Do przejezdności doprowadzili kilka zalanych ulic, interweniowali również w sprawie zalanej piwnicy i połamanych silnym wiatrem konarów drzew. Rzecznik prasowy Komendy nie był w stanie na ten moment ocenić skali szkód po ulewie - zgłoszenia wciąż napływają, a jednostki interweniują w kilku miejscach jednocześnie.

Sytuacja może się powtórzyć jutro – po równie upalnym dniu, w czasie którego temperatura może osiągnąć nawet 34 stopnie Celsjusza możliwe są przelotne burze. Aby zminimalizować ryzyko strat, przed wieczorem zabezpieczmy przedmioty znajdujące się na balkonach i podwórzach.