Oferty na wagę złota

(SOSNOWIEC) Jesienna Giełda Pracy dla Młodzieży wywołała ogromne zainteresowanie. Sala widowiskowa Klubu im. Jana Kiepury pękała w szwach. Setki młodych ludzi przyjechały w poszukiwaniu ofert.

Na spotkanie zaproszono biura pracy z ościennych miast i stu pracodawców. Nie wszyscy dopisali. Udało się zebrać ok. 500 ofert, głównie dla agenta ubezpieczeniowego, pracownika ochrony z licencją i bez licencji, przedstawiciela handlowego, kelnera, fryzjera, krawca. Poszukiwani są "budowlańcy", ale co najmniej z kilkuletnim doświadczeniem zawodowym. Przekonał się o tym Jarek z Sosnowca, który niedawno wyszedł z wojska i chciałby się gdzieś "zaczepić". Jest murarzem-tynkarzem. Teoretycznie powinien łatwo znaleźć pracę, ale rzeczywistość jest inna.

- Niestety - mówi z goryczą Jarek. - Szansę mają kandydaci, którzy pracowali już na budowie. Rozmawiałem z trzema pracodawcami. Potrzebna jest praktyka, a jak ją zdobyć, służąc w wojsku?

- Absolwenci stoją na straconej pozycji i są eliminowani jako ewentualni pracownicy - twierdzi Marta Wesoła. - Moją "wadą" jest brak stażu zawodowego. Skończyłam wydział matematyki w Politechnice Śląskiej, mogłabym pracować w biurze analiz lub na stanowisku informatyka, ale wszystko rozbija się o brak... doświadczenia.

Przedstawiciele przedsiębiorstw przyznają, że rynek pracy jest ograniczony. Zdaniem Tadeusza Przybyła z dąbrowskiej firm nie każdy kandydat jest w stanie sprostać jego oczekiwaniom.

- Ci, którzy mają silną wolę - mówi Tadeusz Przybył - prędzej czy później dostaną pracę. Muszą wykazać dobre chęci i wytrwałość w podnoszeniu kwalifikacji. Mam 10 ofert dla młodych, dynamicznych ludzi, którzy pragną się rozwijać. Moim zdaniem młodzi ludzie są mało kreatywni, czekają, aż im ktoś poda etat na tacy. A są takie czasy, że trzeba umieć tworzyć stanowisko pracy, podjąć ryzyko działalności na własny rachunek.

Spore zainteresowanie wzbudziła obecność "Indeksu", który z założenia oferuje miejsca pracy absolwentom szkół wyższych. Firma, przekształcona z dawnej spółdzielni studenckiej, miała propozycje pracy dla dziewcząt - w charakterze opiekunek do dzieci w innych krajach.

- Jesteśmy w stanie zatrudnić rocznie około 200 dziewcząt znających języki obce - zapewnia rozmówców Anna Granicka, przedstawicielka "Indeksu". - Organizujemy też kursy dla pilotów na dalekie wojaże.

Było też 30 ofert dla niepełnosprawnych z częściowym albo całkowitym stopniem niepełnosprawności. Poszukiwano głównie sprzedawców, krawcowe.

- Organizując giełdę, chcieliśmy ułatwić młodzieży znalezienie pracy - mówi Halina Kurek, zastępca kierownika Powiatowego Biura Pracy w Sosnowcu. - Stworzyliśmy możliwość przeprowadzenia wstępnej rozmowy z pracodawcą, która jest ważnym doświadczeniem dla młodych. Jeśli kandydat nie zostanie przyjęty, to pozna oczekiwania przedsiębiorcy, kryteria, które winien spełniać, by przejść przez sito kwalifikacyjne.

Drugie zadanie giełdy, to przekazanie informacji o możliwościach szkoleniowych, zdobycia nowych kwalifikacji bądź uczestniczenia w Programie Absolwent. Na giełdę zaproszono również radcę prawnego.

Program Absolwent realizowany jest przez sosnowieckie biuro od czterech lat. Absolwent podpisuje z nim porozumienie, w którym zobowiązuje się do konsekwentnego realizowania planu przedsięwzięć. Przechodzi kilka etapów "wtajemniczenia", które przygotowują go do skutecznego szukania pracy, uczą m. in, jak zaprezentować się pracodawcy, jak napisać list motywacyjny i życiorys.

- Obecnie mamy czwartą edycję Programu Absolwent - mówi Halina Kurek. - W ubiegłym roku z tej formy pomocy skorzystało tysiąc osób, z czego ponad 60 procent znalazło zatrudnienie.