Nie żyje Maria Rudzka-Kantorowicz. W Sosnowcu zmarła więźniarka obozów Auschwitz-Birkenau i Dachau
Smutne wieści dotarły do nas z Sosnowca. W poniedziałek, 30 marca 2020 roku, w wieku 98 lat zmarła Maria Rudzka Kantorowicz, która była więźniarką obozów koncentracyjnych Auschwitz-Birkenau i Dachau, działaczką Związku Byłych Więźniów Politycznych Hitlerowskich Więzień i Obozów Koncentracyjnych.
Pogrzeb Marii Rudzkiej-Kantorowicz odbędzie się w czwartek, 2 kwietnia o godz. 12 na cmentarzu przy ul. Smutnej w Sosnowcu.
Maria Rudzka-Kantorowicz - biografia
Maria Rudzka-Kantorowicz urodziła się 15 sierpnia 1922 w Sosnowcu jako trzecia z pięciorga dzieci Katarzyny i Jana Włodarczyków. Ojciec należał do PPS-u, opiekował się w Sosnowcu oddziałem Towarzystwa Uniwersytetu Robotniczego. Jan Włodarczyk pracował jako cieśla w kopalni „Jerzy” (później „Niwka”), potem zatrudniony był w łaźni miejskiej.
Rodzina hodowała także krowy mleczne, nabyła koncesję na sprzedaż tytoniu i otworzyła trafikę przy ul. Małachowskiego. W 1937 roku Maria Rudzka-Kantorowicz ukończyła prywatną szkołę handlową.
We wrześniu 1939 Maria wyjechała na kilka dni do Włoch pod Warszawą. Niemcy zajęli już wtedy stolicę. W tym czasie zmarła jej matka, a ojciec zaangażował się w działalność konspiracyjną w organizacji „Okrzeja-Odra”. Trafikę prowadziła więc Maria Rudzka-Kantorowicz. Papierosy przemycała z hurtowni w Mysłowicach, później kupowała je nielegalnie w Katowicach. Gdy zamknięto sklep, rozpoczęła prace w urzędzie telegraficznym i rozprowadzała nielegalne druki.
W czasie akcji „Oderberg” (noc z 11 na 12 sierpnia 1943 roku) została aresztowana z ojcem i siostrą Mieczysławą. Przesłuchaną ją
na komisariacie przy ul. Ostrogórskiej. Później trafiła do obozu w Mysłowicach. Z Mysłowic wraz z siostrą została wywieziona do obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Jej ojciec trafił do obozu koncentracyjnego w Mauthausen (zmarł w 1944 roku).
W Birkenau, po kwarantannie, Maria Rudzka-Kantorowicz z siostrą zostały skierowane do komanda 24 w Babicach do kopania rowów, potem do pracy w komandzie Weberei, pracowały w tkalni przerabiającej włókna i szmaty.
Jesienią 1944 roku zostały przetransportowane do obozu koncentracyjnego we Flossenbürgu i skierowane do podobozu w Wolkenburgu, gdzie pracowały w fabryce. W kwietniu 1945 podobóz był ewakuowany do Dachau. Siostry uciekły wtedy z transportu i trafiły do Weiden, gdzie doczekały wejścia wojsk amerykańskich.
Do Sosnowca Maria wróciła w lipcu 1945 roku. Pracowała jako dziewiarka w miejscowej fabryce trykotaży i dorabiała tkając chałupniczo. W lutym 1948 wyszła za mąż za Jerzego Rudzkiego, który potem został naczelnym dyrektorem fabryki włókienniczej należącej przed wojną do rodziny Dietlów. Wspólnie doczekali się dwojga dzieci.
W latach 1962-1979 pracowała w Towarzystwie Przyjaźni Polsko-Radzieckiej, gdzie m.in. organizowała tzw. pociągi przyjaźni. Jej mąż zmarł w 1972 roku. Pracowała m.in. w zakładach Vitrocermasz. Maria wyszła ponownie za mąż, a w 1978 roku przeszła na emeryturę.
Na emeryturze aktywnie działała w Związku Byłych Więźniów Politycznych Hitlerowskich Więzień i Obozów Koncentracyjnych. Swoje obozowe wspomnienia spisała w publikacji „Przeżyłam piekło w Auschwitz-Birkenau”.
Niestety w poniedziałek 30 marca 2020 roku zmarła w Sosnowcu.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?