Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie będzie placu zabaw na ul. Kaliskiej w Sosnowcu?

Magdalena Nowacka
Mirosława Młynarska (pierwsza z lewej) i jej sąsiadki walczą o plac
Mirosława Młynarska (pierwsza z lewej) i jej sąsiadki walczą o plac Magdalena Nowacka


Mieszkańcy ulicy Kaliskiej przez przypadek dowiedzieli się, że położony tu między blokami niewielki plac zabaw zostanie zlikwidowany. Najpierw zniknęła zjeżdżalnia, potem huśtawki. Pozostała betonowa piaskownica z resztką piasku. Ona także, jak słyszeli, ma zniknąć.

.Decyzja jest niezrozumiała a przede wszystkim budzi obawy mieszkańców. Gdzie będą się teraz bawiły ich dzieci i wnuki. 
Miejsce na plac zabaw po prostu idealne. Osłonięte blokami, dużo zieleni, praktycznie zero betonu. Bezpieczne, bo daleko od ulicy, samochodów. Było tu od zawsze. Przede wszystkim korzystały z placu najmniejsze maluchy. Na ławce siadali dziadkowie czy rodzice a dziecko miało swój blokowy raj.

Dokładnie pamięta to Monika Gmiter: - Sama się tu bawiłam. Myślałam, że tak samo będzie się tu bawiła moja córeczka Lara. Na razie jest malutka, ale już niedługo zacznie stawiać pierwsze kroczki. To miejsce byłoby idealne. Nie trzeba specjalnych urządzeń. Tylko, żeby zadbać o piaskownicę. Tak, aby był czysty piasek i nie wchodziły tu zwierzęta. Ale teraz wygląda na to, że będę musiała szukać dla córki innego miejsca do zabawy.

Oburzona likwidacją placu jest Mirosława Młynarska. - Mój wnuk tu nie mieszka, ale wiele moich sąsiadek tu przesiadywało z dziećmi. Teraz nie wiem, gdzie będą chodzić - mówi. Przytakują jej Małgorzata Okrajek i Gabriela Kulior.

Przejścia podziemne w Sosnowcu będą remontowane?

- W dodatku nikt nas nie powiadomił, że są plany likwidacji. A kiedyś była robiona ankieta w tej sprawie i większość mieszkańców się sprzeciwiło - mówią panie. 
Dlaczego plac ma zostać zlikwidowany?

- Podobno niektórym przeszkadzają krzyki dzieci. A po pierwsze, tu przychodzą te najmłodsze i nie jakąś gromadą, więc nie przesadzajmy z tymi krzykami. Z drugiej strony, te osoby, które o tym mówią, jeszcze do niedawna same miały małe dzieci czy wnuki, które się tu bawiły. Wtedy jakoś im te krzyki nie przeszkadzały - mówią panie.


Witold Ślęzak, zastępca prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej "Sielec" zapewnia, że sprawa nie jest jeszcze przesądzona.
- Tak faktycznie, to trudno to było nazwać placem zabaw. Poza tym, kiedy spada ilość użytkowników, to my reagujemy elastycznie w takiej sytuacji. Nie oznacza to jednak, że piaskownica zostanie rozebrana na pewno. W czerwcu będziemy mieli spotkania z mieszkańcami i w lipcu podejmiemy decyzję, biorąc pod uwagę ich głosy - obiecuje. 


Place zabaw to w mieście podstawa. Ważne, by były zadbane, spełniały warunki bezpieczeństwa.
Wspólnie z wami, nasi Czytelnicy, chcemy pokazać te, które mogą być wzorem. Ale także te, na których zabawa nie dość, że nie należy do przyjemnych, to dawno przestała być bezpieczna. Piszcie i ślijcie zdjęcia na [email protected].

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sosnowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto