Najpiękniejsza sosnowiczanka

Tylko trzy dziewczęta z naszego regionu: sosnowiczanki Daria Napierała i Joanna Szpara oraz Judyta Mojżesz z Rybnika są po półfinałach bliżej wymarzonej korony Miss Polski Nastolatek. Daria i Judyta są w finale, Joanna w rezerwowej grupie dziewcząt.

- Naprawdę się tego nie spodziewałam! W konkursie startowało tyle pięknych dziewczyn - ze łzami w oczach wyznała po półfinałach Miss Polski Daria Napierała.

Wieść o sukcesie Darii rozeszła się w jej szkole natychmiast.

- Pierwsza pogratulowała mi moja wychowawczyni, potem koledzy, którzy widzieli mnie już w gazecie. Nie mogłam tylko pogadać z moją najlepszą przyjaciółką Anią, bo jest w szpitalu - opowiada Daria. - Sama nie mogę jeszcze uwierzyć w to, co się stało.Sukces cała rodzina Napierałów świętowała przy szampanie. Z gratulacjami pośpieszyli też zaraz sąsiedzi z osiedla przy ul. Kalinowej. - Filmowałem całą imprezę swoją kamerą video. Po powrocie z konkursu oglądaliśmy ją jeszcze do pierwszej w nocy. W czasie konkursu byłem tak zajęty, że dopiero po wszystkim mogłem ochłonąć i na spokojnie zobaczyć co się stało - mówi Zbigniew Napierała, ojciec Darii. Mama, Ewa Napierała, trzymała kciuki za córkę przez wszystkie kolejne etapy zmagań konkursowych. Pod koniec listopada Daria jedzie do Warszawy. Tam czekają ją dwa tygodnie forsownych ćwiczeń i przygotowań, a potem występ w sali kongresowej z pozostałymi siedmioma pretendentkami do korony Miss Polski Nastolatek. - Staram się podchodzić do całej sprawy spokojnie i traktować ją jak przygodę. Przekonałam się już, że konkurs może skończyć się "zimnym prysznicem". Kiedy startowałam w konkursie Miss Zagłębia, bardzo liczyłam na nagrodę, a nie wygrałam nic. Teraz nie myślałam o zwycięstwie i przeszłam. Ale i tak ważniejsza dla mnie jest szkoła - mówi Daria, która nie myśli jeszcze o karierze, a raczej o szkole średniej i czekającym ją wyborze kierunku studiów. Również Joasia Szpara, choć trochę zasmucił ją werdykt jury, twierdziła po konkursie, że nie zamierza się poddać.

- Jeszcze nie wszystko stracone. Jeśli jedna z dziewcząt, które weszły do finału, zrezygnuje lub zachoruje, na jej miejsce może wejść kandydatka z grupy rezerwowej - przyznaje Gabriela Leńczowska z agencji, która organizowała konkurs w Jaworznie.