Chudy rok dla biblioteki
Oszczędności najmocniej dotkną Miejską Bibliotekę Publiczną, bo spośród samorządowych instytucji kulturalnych finansowanych z budżetu miasta, to książnica dostawała najwięcej pieniędzy.
- Jeśli do klubu w Maczkach trafiało 570 tysięcy złotych, to 15 proc. oszczędności to dla nich kilkadziesiąt tysięcy. Biblioteka, do której trafiało 9 mln zł, też musi ograniczyć wydatki o 15 procent, ale w tym przypadku to już niebagatelna kwota, bo chodzi o niemal półtora miliona złotych - kalkuluje Paweł Dusza, naczelnik Wydziału Kultury.
Na pierwszy ogień poszły biblioteczne filie. Spośród 21, które działają w Sosnowcu znikną trzy. Zamknięta zostanie filia na Naftowej, Ostrogórskiej i Zagórskiej.
Mieszkańcy mają żal
Sosnowiczanie nie są tymi projektami zachwyceni. - W niedługim czasie Naftowa stanie się pustynią. Zostaną tylko sklepy nocne. Nasze osiedle zaczyna umierać, czego dowodem jest likwidacja urzędu pocztowego, a teraz są jeszcze zakusy na bibliotekę. Mieszkańcy dużego osiedla będą pozbawieni dostępu do zbiorów biblioteki.
Biblioteka na Naftowej cieszy się dużą popularnością i oferuje wiele ciekawych zajęć edukacyjnych i spotkań. Jesteśmy zaniepokojeni decyzjami władz Sosnowca i boimy się, że uderzy to w dostęp do kultury - piszą w liście do redakcji mieszkańcy ulicy Naftowej i Akacjowej.
Tymczasem urzędnicy tłumaczą, że likwidacja to konieczność. - Jeśli chodzi o wydatki na biblioteki to w całym regionie jesteśmy liderami. Wystarczy wspomnieć, że nasze wydatki to 9,1 mln zł, a Katowice, gdzie mieszkańców jest o 90 tys. więcej, na biblioteki płacą 9,3 mln zł - wylicza Rafał Łysy.
O tym, które filie zostaną zamknięte zadecydowała dyrekcja biblioteki. Decyzja nie była łatwa. Wybrano te, które w stosunkowo bliskim sąsiedztwie miały inne filie. - Chodziło wyłącznie o pieniądze, a nie o efekty działalności. Wszystkie te filie miały czytelników, organizowały ciekawe spotkania i imprezy. Niestety, musieliśmy jakieś wybrać - przyznaje Elwira Kabat-Georgijewa, dyrektorka MBP w Sosnowcu.
Sala koncertowa będzie
Mimo wszystko nie ma powodów do obaw jeśli chodzi o budowę sali koncertowej przy szkole muzycznej. - To inwestycja realizowana z unijną dotacją, więc pieniądze muszą się znaleźć - zapewnia Rafał Łysy.
Nie ma też powodów do obaw o to, czy miasto będzie miało pieniądze, by organizować tam koncerty. - Teraz ciągle mamy kłopot i zajmujemy salę Teatru zagłębia. Kiedy sala kocertowa będzie gotowa, to te imprezy właśnie tam będą organizowane - zapowiada Paweł Dusza.
Filip Chajzer o MBTM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?