Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na diabła - egzorcysta

JERZY WAKSMAŃSKI
Ksiądz Roman Patyk, wikariusz w parafii Matki Bożej Bolesnej w Czeladzi Piaskach.
Ksiądz Roman Patyk, wikariusz w parafii Matki Bożej Bolesnej w Czeladzi Piaskach.
Kościół wierzy w istnienie złego ducha, który bez reszty może zawładnąć słabym człowiekiem. Osoba opętana przez diabła mówi podobno obcymi językami, ujawnia nieznane fakty z przeszłości, miota się nieprzytomnie, z ust ...

Kościół wierzy w istnienie złego ducha, który bez reszty może zawładnąć słabym człowiekiem. Osoba opętana przez diabła mówi podobno obcymi językami, ujawnia nieznane fakty z przeszłości, miota się nieprzytomnie, z ust toczy jej się piana. Nie może ukryć obrzydzenia na widok przedmiotów kultu religijnego, takich jak medaliki, krzyże. Woda święcona przyprawia ją o spazmy. Dla postronnego obserwatora takie sceny są przerażające.

Przed nieczystymi siłami można się skutecznie bronić. Zdaniem Kościoła odporni na działanie zła są ludzie głębokiej wiary, wiodący uczciwe życie.

Ks. Roman Patyk, pierwszy egzorcysta diecezji sosnowieckiej, powołany niedawno dekretem biskupim do pełnienia tej funkcji, uważa, iż ofiarami opętania są najczęściej ludzie popełniający grzechy przeciwko czystości seksualnej, oglądający np. pornografię.

Niebezpieczne jest również zajmowanie się tzw. białą i czarną magią, wróżbiarstwo, wywoływanie duchów, chodzenie do wróżek, okultyzm. Opętaniu sprzyja przynależność do wszelkiego rodzaju sekt, zwłaszcza orientalnych czy satanistycznych oraz uzależnienie od narkotyków. Najważniejszą jednak przyczyną utraty suwerenności duszy jest odwrócenie się od Boga i zaniechanie praktyk religijnych.

- Zły duch szczególnie wykorzystuje ludzi nie modlących się, nie korzystających z sakramentów - wyznał w wywiadzie opublikowanym na internetowej stronie diecezji sosnowieckiej ks. Roman Patyk, wikariusz w parafii Matki Bożej Bolesnej w Czeladzi Piaskach, telefon (0...32) 269 70 32.

Do jego zadań będzie należało "leczenie" opętanych. Egzorcizo oznacza "zaklinanie". Kapłan za pomocą specjalnych modlitw, egzorcyzmów, wyrzuca złego ducha z ludzi. Może to czynić biskup albo wyznaczony przez niego duchowny, odznaczający się siłą ducha i charakteru (pobożność, wiedza, roztropność, nieskazitelność życia).

Ksiądz Roman Patyk posiada te zalety, ale nie ma zbyt dużego doświadczenia w egzorcyzmowaniu. Jak podkreśla, stawia dopiero pierwsze kroki na tym polu.

Kiedyś jedna z rodzin poprosiła go o odwiedzenie chorego, który miał urojenia. Pacjent skarżył się, że odczuwa jakieś ruchy wewnątrz ciała, nie może spać ani jeść. Ksiądz przystąpił do odprawiania egzorcyzmów. Przekonał się jednak, że ma do czynienia z cierpiącym fizycznie, ale za to zupełnie zdrowym duchowo. Mężczyzna wyspowiadał się, przyjął ostatnie namaszczenie.

Księdza Patyka wezwano do domu innego chorego, który kiedyś nadużywał alkoholu. Mężczyzna złorzeczył i bluźnił, ale i ten przypadek trudno było uznać za opętanie.

Nieco inna była sytuacja trzydziestoletniej kobiety, przygnębionej po stracie brata, który utonął w morzu. Poprosiła ona o pomoc chiromantę. W czasie seansu wywoływania duchów odczuła nagle ogromny, nieopisany strach. Była przekonana, że wstąpiło w nią zło. Od tego czasu zmienił się jej stosunek do świata i ludzi. Przestała dbać o siebie i dom. Rozpiła się. W tym przypadku duchowny przystąpił do egzorcyzmów, które okazały się skuteczne.

- W ostatnich latach wzrasta liczba osób, które wymagają pomocy egzorcysty - mówi ks. Jarosław Kwiecień, rzecznik prasowy diecezji sosnowieckiej. - Przypadki opętania przez złe duchy zgłaszają najczęściej krewni. Jeśli nie jest to przejaw choroby psychicznej, a rzeczywiste opętanie, wyznacza się miejsce egzorcyzmów w kościele lub kaplicy. Egzorcysta odmawia specjalne modlitwy zatwierdzone przez Stolicę Apostolską. Osoba dotknięta nieszczęściem często się szamoce, dlatego wymagana jest pomoc osób trzecich.

Egzorcysta zobowiązany jest do dyskrecji. Powinien współpracować z lekarzem psychiatrą. Musi nim być ktoś wierzący i praktykujący, który pomoże ustalić czy konkretny przypadek to choroba psychiczna czy rzeczywiste opętanie. Tylko 10 procent zgłoszeń kwalifikuje się do odprawiania specjalnych modłów.

W dawnych wiekach egzorcyzmy były bardzo popularne, a księża powołani do wypędzania złych duchów cieszyli się ogromnym poważaniem. Ofiarami opętania stawało się wiele osób. Przypadłość, na którą cierpieli przedstawiciele różnych stanów, budziła współczucie otoczenia. Często za opętanych podawali się oszuści, którzy w ten sposób wyłudzali jałmużnę.
Niezwykle sugestywne opisy opętania znajdziemy w dawnych przekazach. Stanisław Wodzicki, kronikarz czasów saskich, wspomina w swoim pamiętniku, że wypędzanie diabła za pomocą egzorcyzmów było na porządku dziennym.

"Nie było miasta i wsi kościelnej bez kilku przynajmniej opętanych, których egzorcyzmowało najczęściej zakonne duchowieństwo, mianowicie w Krakowie i w Częstochowie - pisze we "Wspomnieniach z przeszłości od r. 1768 do r. 1840" Stanisław Wodzicki. - Pielgrzymy obojej płci odprawiali kupami po całym kraju wędrówki do miejsc cudami słynących, a hojne jałmużny podsycały ich próżniactwo tak dalece, że być opętanym zmieniało się w zyskowne rzemiosło, i rzadko też był kościół jaki, zwłaszcza u zakonników, żeby przy Podniesieniu podczas mszy św. nie słyszano okropnych ryków ludzi, co się tłukli po ziemi i wyrzekali najszkaradniejsze bluźnierstwa, przypisywane siedzącemu w nich diabłu. Między tymi znajdowali się niekiedy i chorzy, i epileptycy, którzy nawet leczyć się nie chcieli, tak im dobrze z tym było. Trafiło mi się w tym steku żebraków napotykać i brzuchomówców, co uwodzili prostactwo udając po kilka głosów odzywających się z różnych miejsc diabłów. U dominikanów w Krakowie, w kaplicy św. Jacka, spuszczano chorągiew tego patrona na klęczących opętanych, a ci wijąc się po ziemi, okropne wycia wydawali".
Dziś na niewiele osób spada opętanie. Większość społeczeństwa traktuje takie przypadki, jako przejaw depresji lub choroby psychicznej. W istnienie diabłów nie wierzy większość zadeklarowanych i praktykujących katolików. Kościół ma świadomość, że sprawa jest dość delikatna i w rozważaniach wybitnych współczesnych teologów nie znajdziemy jakiś większych wywodów na ten temat.

Egzorcyzmy są natomiast wdzięcznym tworzywem dla pisarzy i filmowców. Potwierdzają to takie słynne obrazy, jak polska "Matka Joanna od aniołów" i zachodni dreszczowiec "Egzorcysta".

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sosnowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto