Postępowanie prokuratorskie nie pozostawiło wątpliwości: przez lata w sosnowieckiej firmie przewozowej Daniel - Tourist nikt nie płacił kierowcom składek ZUS. Dochodziło także do fałszowania dokumentacji dotyczącej czasu pracy podwładnych.
Szef firmy, Zbigniew Daniel postanowił dobrowolnie poddać się karze. Dlatego wczorajsze posiedzenie Sądu Rejonowego w Sosnowcu w tej sprawie było formalnością. Bez zbędnych wstępów odczytano wyrok: 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 2 lata oraz 2 tys. zł grzywny. Skazany stwierdził, że nie będzie się odwoływać.
Wyrok jest jak najbardziej słuszny i opisuje zaistniałe fakty - twierdzi Zbigniew Daniel. - Prawda jest jednak taka, że to wina niedoskonałych przepisów. Żaden bowiem z kierowców nie chciał, żebym go zgłaszał do ZUS-u. Z różnych przyczyn, m.in. dlatego, żeby nie tracić statusu bezrobotnego.
Druga strona nie zgadza się z tą argumentacją.
- To bzdura. Jeździliśmy nawet po 50 godzin bez przerwy. Przewoziliśmy chociażby uczniów wszystkich śląskich "podstawówek" nad morze w ramach zielonej szkoły. Praca była więc jak najbardziej odpowiedzialna i każdy chciał ubezpieczenie - uważa Mirosław Sternak, kierowca, który u sosnowieckiego przewoźnika przepracował 3,5 roku.
- Nie było żadnej umowy o pracę, czy nawet na zlecenie. Wszystko na tzw. gębę - potwierdzają koledzy Sternaka.
W sumie poszkodowanych zostało 15 kierowców. Firma Daniel - Tourist już wcześniej wzięta została na celownik przez Śląski Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego w Katowicach, który potwierdził wszystkie zastrzeżenia.
Podczas kontroli ujawniliśmy rażące naruszenia przede wszystkim dotyczące czasów pracy kierowców - przypomina Dariusz Winiarczyk, naczelnik wydziału inspekcji ŚWITD.
Na Daniel - Tourist nałożono maksymalną, przewidzianą prawem, karę finansową - 30 tys. zł. Skierowano też odpowiednią informację do Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego w Warszawie (tego wymagają przepisy - w przypadku przewoźnika międzynarodowego). W efekcie już w czerwcu 2006 roku do Ministerstwa Transportu trafił wniosek o cofnięcie licencji Daniel - Tourist.
Przedstawiciele resortu na razie przekazali sosnowieckiej firmie tylko ostrzeżenie. Ale jeżeli sytuacja się nie zmieni, to już nie będzie taryfy ulgowej. Zbigniew Daniel jednak nie martwi się o swoją licencję.
- Licencja to jest dowód mojej 20-letniej fachowości działania. Nie ma podstaw do jej cofnięcia - utrzymuje szef sosnowieckiego przewoźnika. - Teraz zatrudniam kilkunastu kierowców i płacę wszystko jak należy.
W najbliższym czasie Zbigniew Daniel będzie musiał borykać się z jeszcze innymi kłopotami. Mirosław Sternak zamierza skierować przeciwko niemu sprawę do sądu pracy.
- Teraz mam sądowe potwierdzenie, że tam pracowałem. Dlatego będę żądać dla siebie odszkodowania. 50 tys. zł za 50 miesięcy oraz 3700 euro za delegacje, które też jestem w stanie udowodnić - zapowiada Sternak.
Sprawdź autobus
Uczniowie z województwa śląskiego ferie zimowe mają w tym roku od 12 do 25 lutego. Rodzice tych wyjeżdżających autokarami mogą i powinni trzymać rękę na pulsie. Jeżeli zastrzeżenia budzi stan techniczny autobusu, lub też wątpliwa jest kondycja kierowcy – mają prawo zadzwonić na policję z prośbą o przeprowadzenie kontroli. Nie zaszkodzi też powiadomić Śląski Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego.
– Mamy podpisane porozumienie z Komendą Miejską Policji w Katowicach, na mocy którego będziemy realizować wszystkie zgłoszenia na terenie stolicy województwa – tłumaczy Dariusz Winiarczyk, naczelnik wydziału inspekcji ŚWITD.
Nieco gorzej mają rodzice spoza Katowic. Inspekcja transportowa może prowadzić kontrolę tylko jeżeli w pobliżu będzie ich patrol. Dlatego najlepiej zapotrzebowanie na kontrolę zgłaszać z miesięcznym wyprzedzeniem.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?