Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Dębowej Góry boją się, że trafią pod most. Czeka ich podwyżka czynszów i wyprowadzki?

Tomasz Szymczyk
Mieszkańcy Dębowej Góry obawiają się, że nowy właściciel podniesie czynsze, a oni sami trafią pod most
Mieszkańcy Dębowej Góry obawiają się, że nowy właściciel podniesie czynsze, a oni sami trafią pod most Tomasz Szymczyk
Sosnowiczanie dowiedzieli się, że właścicielem ich bloku nie jest już Spółdzielnia Mieszkaniowa Sokolnia, ale osoba prywatna. Teraz obawiają się podwyżek czynszów i... wyprowadzki. Blok przy ul. Lipowej 24 wybudowała sosnowiecka druciarnia. Do 2006 r. zakład był jego właścicielem. Wówczas bezpłatnie budynek przejęła Spółdzielnia Mieszkaniowa Sokolnia. - Od tego czasu zaczęła się nasza gehenna - żalą się lokatorzy.

Niedawno dowiedzieli się, że spółdzielnia sprzedała blok innemu właścicielowi. To nie pierwsza taka transakcja w mieście. Wcześniej Sokolnia zbyła razem z mieszkańcami bloki przy ul. Okulickiego i Lwowskiej, gdzie od razu podniesiono czynsze. Lokatorzy z Lipowej obawiają się, że tak samo będzie u nich. Już odcięto im ogrzewanie. Tylko jedno z szesnastu mieszkań zostało wykupione. Spółdzielnia żądała bowiem wykupu po cenach rynkowych z bonifikatą w zależności od lat zamieszkania.

- Nie było nas stać. Tu mieszkają głównie starsze osoby. Kto nam da kredyt? - pytają. Byli już u adwokata, chcą walczyć o wykup preferencyjny. Dwóch lokatorów wpłaciło kilkadziesiąt tysięcy zł do kasy spółdzielni, ale aktu notarialnego nie dostali do tej pory. W ubiegłym tygodniu przedstawiciele właściciela pojawili się w bloku przedstawiając umowy in blanco, która nakazuje m.in. przymusowo ubezpieczyć mieszkania. Większość lokatorów odmówiła ich podpisania.

- Chcą nas złamać, żebyśmy podpisali wyrok na siebie. Przejęli nas nieodpłatnie, a teraz chcą pieniędzy. Prędzej czy później dojdzie tu do tragedii - mówią zdruzgotani sosnowiczanie.

Prezes Sokolni Anna Czajka odpowiada, że w sprawie bloku należy się kontaktować z nowym właścicielem budynku. Ryszard Sznajder, który kupił budynek od spółdzielni, nie chciał z nami rozmawiać na ten temat.

- Przepisy nie zawierają zakazu sprzedaży przez spółdzielnię mieszkaniowe budynków mieszkalnych, w których zamieszkują najemcy - wyjaśnia z kolei Mikołaj Karpiński, rzecznik prasowy Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej. Jak dodaje, właściciel może wypowiedzieć najem tylko z przyczyn określonych w ustawie. Jedną z nich jest za to zaleganie z czynszem. Co jednak, gdy dług wynika ze znacznej podwyżki opłat?

- W ciągu dwóch miesięcy najemca może zakwestionować podwyżkę wnosząc pozew do sądu. Do dnia orzeczenia trzeba wówczas uiszczać czynsz w dotychczasowej wysokości - mówi Karpiński.

Losami mieszkańców z Lwowskiej i Okulickiego interesował się radny Zygmunt Witkowski. - To bardzo trudny problem i przykra sprawa, ale spółdzielnia działa zgodnie z literą prawa. Tym ludziom można tylko współczuć - mówi.

Niewiele pomóc może też miasto. - Nie możemy niczego zabronić Sokolni. Jesteśmy jednak bardzo zaniepokojeni, że ta spółdzielnia mając nie najlepsze doświadczenia z panem Sznajderem postanowiła kontynuować z nim współpracę - przekazuje Rafał Łysy z UM. Z mieszkańcami spotkali się za to m.in. przewodniczący Rady Miasta Mateusz Rykała, wiceprezydent Arkadiusz Chęciński i posłanka Anna Nemś. - To niedopuszczalne. W poniedziałek chcę zwrócić się w tej sprawie do prokuratury. Postaram się pomóc tym ludziom - zapowiada posłanka.


Nie pierwszy raz
To nie pierwsza taka historia w Sosnowcu. Podobne problemy przeżywali już mieszkańcy ul. Lwowskiej na Pogoni czy Okulickiego na Niwce. Bloki przy Lwowskiej 5 i 7 należały do PSS Społem. Mieszkali tam głównie emerytowani pracownicy tego przedsiębiorstwa. Po przejęciu budynku czynsze wzrosły nawet z 300 do 900 zł. Większość lokatorów musiała się wyprowadzić.

Dantejskie sceny działy się także przy Okulickiego, w budynkach należących do nieczynnej kopalni Niwka-Modrzejów. Tuż przed świętami wielkanocnymi w 2009 r. mieszkańcy nieświadomie podpisali umowy in blanco. Mieszkania na Niwce również były własnością Ryszarda Sznajdera, właściciela bloku przy Lipowej. Jego nazwisko wiąże się też z kamienicą przy Modrzejowskiej 45, gdzie miasto musiało wyprowadzić lokatorów żyjących bez prądu, wody i drzwi wejściowych do mieszkań.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sosnowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto