MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Mierzęcice: Huczne otwarcie drogi ekspresowej S1 zakłóciły protesty mieszkańców

Artur Pycela
Policjanci byli przygotowani na usunięcie z ulicy czekających na ministra ludzi.
Policjanci byli przygotowani na usunięcie z ulicy czekających na ministra ludzi.
Wczoraj przez prawie trzy godziny pracownicy Zakładu Rzeźniczo-Wedliniarskiego Jacka Bary blokowali nowo otwartą drogę ekspresową S-1 łączącą Pyrzowice z Podwarpiem.

Wczoraj przez prawie trzy godziny pracownicy Zakładu Rzeźniczo-Wedliniarskiego Jacka Bary blokowali nowo otwartą drogę ekspresową S-1 łączącą Pyrzowice z Podwarpiem. Dopiero asysta policyjnych oddziałów prewencji pozwoliła na uruchomienie tego połączenia drogowego.

Decyzja o proteście zapadła spontanicznie.

- Dowiedzieliśmy się o godzinie dziewiątej, że w Podwarpiu będzie uroczyście otwierana droga S1. Wstęgę miał przeciąć minister transportu. Wtedy razem z pracownikami postanowiliśmy przywitać pana ministra i razem z nim przeciąć wstęgę także na odcinku drogi przebiegajacym przez należący do mnie teren - mówi Jacek Bara właściciel zakładu.

- Skoro ich zdaniem droga jest otwarta, to dlaczego nie zostały zbudowane ekrany ochronne w pobliżu naszego zakładu? Teren nadal pozostaje własnością pana Bary - wyjaśnia Jarosław Skorek, pełnomocnik zakładu, pokazując odpis z księgi wieczystej.

Przed południem grupa pracowników wyszła na "ekspresówkę" blokując przejazd. Na ministra czekała też wstęga przewieszona przez drogę i nożyczki na poduszeczce w unijnych barwach. Zatrzymano w ten sposób kolumnę samochodów jadących w asyście policji. Limuzyny zawróciły, policjanci zostali, by negocjować z czekającymi na ministra ludźmi. Nie przyniosło to rezultatu, dlatego też na miejsce wezwano oddziały prewencji. Oprócz policji pojawił się na miejscu Zygmunt Weron, przedstawiciel Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

- Wszystkie pozwolenia są, droga jest dopuszczona do ruchu - powiedział do zebranych ludzi.

- Wszystkie decyzje zostały uchylone wyrokami sądowymi. Nie ma decyzji lokalizacyjnej, pozwolenia na budowę, a teren nadal należy do pana Bary - denerwował się Jarosław Skorek.

Potwierdza to odpis z księgi wieczystej wydany 17 listopada przez Sąd Rejonowy w Zawierciu.

- Chcieliśmy porozmawiać z ministrem, gdyby do tego doszło, to pewnie byśmy go przepuścili - mówi Sylwia Skorek.

Do interwencji policji nie doszło. Jacek Bara przekonał swych pracowników do opuszczenia drogi. Przedtem jednak sam przeciął taśmę przegradzającą drogę

- Jak nikt nie chce z nami otworzyć tej drogi, to sami to zrobimy - powiedział przecinając wstęgę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Piknik motocyklowy w Zduńskiej Woli

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sosnowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto