Opieram się na opinii Roberta Gwiazdowskiego z Centrum im. A. Smitha, który analizuje artykuły ACTA i wyciąga wnioski skłaniające do ostrożności, braku pośpiechu i konsultacji społecznych. Chodzi o takie zapisy jak m.in.: zastosowanie środków tymczasowych "bez wysłuchania drugiej strony"; niejasne określenie co jest, a co nie jest "własnością intelektualną", umożliwienie "jakiegokolwiek obliczenia strat, zgodnego z prawem".
Ponadto ACTA zapewnia "dostępność środków doraźnych zapobiegających naruszeniom i środków odstraszających od dalszych naruszeń". Mając taki oręż można nie tylko ścigać piratów, ale m.in. karać internautów, którzy poprzez zamieszczanie linków na blogach i portalach społecznościowych wymieniają poglądy, a nierzadko protestują przeciw patologiom.
Jest i druga strona medalu, o której pisał popierający protest Jurek Owsiak. Anonimowość w internecie daje pole do nadużyć wolności słowa. Zgadzam się z tym, obserwując lokalne listy dyskusyjne, na których inwektywy i zarzuty wyssane z palca goszczą tak często i bezkarnie, że stały się już normą. To minus anonimowości i niemożność adekwatnego karania osób nieodpowiedzialnych za słowa. Jednak uważam, że wprowadzenie ACTA byłoby wylaniem dziecka z kąpielą.
Autor jest prezesem Forum dla Zagłębia Dąbrowskiego-Sosnowiec
Zagłębie także przeciw ACTA. Protest na Patelni [WIDEO + ZDJĘCIA]
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?