– Dla mieszkańców zawsze był to cichy, zielony zakątek. Po wycince został ogołocony – skarży się Ponulak.
Zezwolenie na wycinkę wydał Wydział Ochrony Środowiska bytowskiego starostwa na zlecenie Urzędu Miejskiego.
– Nasi pracownicy wystąpili o możliwość wycięcia kilku drzew, bo stanowiły zagrożenie dla spacerowiczów. Niektóre były w środku puste, inne popękane. Na ziemię spadło już kilka konarów, więc trzeba było wyciąć część drzewostanu w parku – wyjaśnia Jan Gajo, rzecznik prasowy miasteckiego ratusza.
Urzędnicy podkreślają, że drzewostan będzie odtworzony w formie nowych nasadzeń. Radny Ponulak ma wątpliwości.
Czy ktoś zostanie ukarany za wycinkę drzew? Sprawdź we wtorkowym wydaniu "Polski Dziennika Bałtyckiego"
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?