Mega Pocket w KFC - rozwiązanie konkursu

Najedz się naprawdę, nie na chwilę! - KFC pokazuje mocne strony Mega Pocketa.

Fani marki KFC mają powody do radości! MEGA POCKET – najnowsza kanapka w menu restauracji - to odpowiedź na liczne pytania z ich strony i doskonała propozycja dla tych, którzy potrzebują solidnej dawki energii na cały dzień.

MEGA POCKET to złożona w poręczną „kieszonkę” i opiekana tortilla, wypełniona dużą porcją kurczaka w sekretnej panierce KFC – do wyboru w wersji łagodnej Kentucky lub pikantnej Hot & Spicy - z dodatkiem sera Cheddar, placka ziemniaczanego, warzyw i sosu majonezowego.

Niecierpliwi mogą zobaczyć trójwymiarową animację kanapki na fan page’u www.facebook.com/kfcpolska, wykorzystując do tego specjalną aplikację. O tym, że jest to propozycja smaczna i sycąca, trzeba przekonać się osobiście, odwiedzając jedną z restauracji KFC.

Z pościelą rozłąka łzawa, lecz w kuchni już czeka kawa.
Kilka skłonów, pompek kilka, by obudzić w sobie wilka.
Wilk jest głodny i strudzony, wciąż buzują mu hormony.
Zjem więc jajka i dwa tosty, plan śniadania bardzo prosty.
Prysznic szybki na dzień dobry, by wyglądać jak król Chrobry.
Z radia dźwięków płynie ton i napełnia cały dom.
Oto ma sposobna chwila, gdy energia się nasila,
gdy energia wiedzie prym, mogę wtedy tworzyć rym.

Aby napełnić się energią na cały dzień należy z rana pocałować się z ukochaną osobą oraz oczywiście kanapka Mega Pocket. Taki zestaw daje tyle energii ze do wieczora wystarcza.

Aby napełnić się energią na calutki dzień używam dość niekonwencjonalnych metod a mianowicie w drodze na uczelnię włączam moją ulubioną francuską muzykę, która momentalnie mnie budzi i ładuje moje akumulatory na cały dzień na wykładach. Kiedy przyjeżdżam na uczelnię nie wspomagam się kawą czy herbatą, które i tak na mnie nie działają, ale jogurtem z płatkami kukurydzianymi,bym miała siłę przetrwać godzinny wykład. W przerwie w zajęciach staram się troszkę wyjść na zewnątrz po to by dotlenić mózg na wytężoną pracę umysłową. Gdy wracam do domu z uczelni staram się wysiąść kilka przystanków wcześniej, by dotlenić się do tego stopnia, by nie łamał mnie sen po przyjściu do domu i dzięki temu mogę spędzić ten wolny czas tak jak sobie tego zapragnę, bez obawy,że zmorzy mnie sen. Lecz apogeum na wszystko jest długi, co najmniej 8 godzinny sen dzięki któremu wyglądam rano tak świeżo,że wszystkie koleżanki myślą,że używam jakichś drogich kremów, by zatrzeć oznaki zmęczenia. A kto powiedział,że student musi chodzić ciągle niewyspany?

Moje sposoby, aby napełnić się energią na cały dzień.
Spacer - może być bladym świtem lub po sycącym obiedzie,
Rozmowa - może być telefoniczna, przez internet lub podczas realnego spotkania,najważniejsze, aby mój rozmówca był mi bliski, a poruszane tematy były przyjemne i wesołe,
Sen - nie muszę zapadać w drzemkę,wystarczy, że zmienię pozycję i np. zamiast ciągłego siedzenia przed monitorem, położę się na chwilę.
Kawa - najważniejsze, aby mała czarna była spożywana bez pośpiechu i równoczesnego załatwiania innych spraw,
Relaksującą kąpiel - nie ma nic przyjemniejszego po ciężkim dniu pracy, niż możliwość zanurzenia się w wannie pełnej wody.

Szczerze? Nie ma chyba lepszej recepty na energię niż dobry humor szczęśliwego człowieka. Poważnie, z uśmiechem na twarzy czas szybciej płynie, szereg jakichkolwiek pozytywnych następstw i wydarzeń pozytywnie nastraja. Niejeden to raz praktycznie zapomniałem o całym świecie, mimo że non stop byłem w biegu. Od rana do wieczora w autobusach, pościgach za ludźmi. W strugach deszczu wyczekiwałem spóźnialskich, w nieznośnym upale pomagałem przy drobnych pracach w ogródku. Zabiegany jak Usain Bolt po igrzyskach olimpijskich. O ile teoretycznie powinienem paść na twarz w każdej chwili, w praktyce wciąż byłem żywiołowym, śmiało gestykulującym prowodyrem dyskusji. Wszystko więc wskazuje na to, że jednak wysławiana energia została gdzieś sukcesywnie pożytkowana i z dumą zagościła w układzie krwionośnym. Pragnę jeszcze dodać, że warto mieć pewien "cel" na wieczór, jakiś punkt zaczepienia. Romantyczny spacer z dziewczyną, posiedzenie z przyjaciółmi. Wtedy to człowiek bardziej zmotywowany do działań, zniecierpliwiony chce je pozostawić za sobą, by jak najszybciej nadszedł wyznaczony "cel". A jeśli wszyscy znajomi akurat pracują, a dziewczyna napastuje książki przed jutrzejszym kolokwium? Nie wiem jak inni w zaistniałej sytuacji, ale ja zawsze mam ostatnią płytę Eric'a Clapton'a w zanadrzu...

Mój sposób aby napełnić się energią na cały dzień to pełnowartościowa owsianka na śniadanie, popita mocną aromatyczną kawą i godzinka spędzona na siłowni zaraz potem - wspaniale rozbudza i gwarantuje siłę do zmagania się z wszelkimi problemami przez cały dzień!

Ani czekoladka,
Ani ulubiona pomadka,
Ani jajecznica zrobiona przez Tadka,
Ani mocna herbatka,
Ani miłe słówko od dziadka,
Nic tak z rana nie działa...
...jak masażyk całego ciała :D

Najlepiej wstać skoro świt i powitać nowy dzień poświęcając kilka minut na poranną gimnastykę. Moim dobrym i wypróbowanym po stokroć sposobem jest też dobre pożywne śniadanie bogate w łatwo przyswajalne węglowodany i witaminy a do tego dobry sok lub aromatyczna kawa, która daje mi zastrzyk energii na cały dzień. Poza tym ważne jest również pozytywne nastawienie i otwartość na zmiany i na drugiego człowieka a wtedy z takim podejściem można "nawet góry przenosić" uśmiechając się przy tym od ucha do ucha.

Moim sposobem na napełnienie się energią na cały dzień jest:
1. wstanie oczywiście ( i tu najważniejsze) prawą nogą z łóżka
2. dobre śniadanko ( na które nie ma zbyt wiele czasu - i tu na pewno zgodzi się ze mną prawie każdy)
3. truchcikiem do pracy (czasami truchcik zamienia się w sprint - gdy jesteśmy już spóźnieni)
4. kilka głębokich wdechów przed głównym wejściem ( tak by się dotlenić, bo później może już tylko tlenu ubywać)
5. uśmiech, uśmiech i jeszcze raz uśmiech niezależnie od tego coby się nie działo przez cały dzień.

Mój sprawdzony sposób na napełnienie się energią na cały dzień:
Zaraz po porannej pobudce, należy wejść na najwyżej położony punkt w okolicy, np. dach, góra, górka, wzniesienie, słup (ale lepiej nie wysokiego napięcia), w ostateczności jak nie mamy w pobliżu do dyspozycji nic ciekawego, to można wyjść na balkon lub mocno wystawić głowę zza okno … i na całą pierś, jak najmocniej i najgłośniej się potrafi, wydać z siebie okrzyk niczym wściekłe, dzikie zwierze lub inne nieartykułowane dźwięki - efekt murowany!

Wszystkim zwycięzcom serdecznie gratulujemy (nagrodę prześlemy pocztą), a pozostałym internautom pozostaje życzyć szczęścia w naszych kolejnych konkursach.

Więcej informacji o ofercie na stronie www.kfc.pl oraz na fan page’u marki www.facebook.com/kfcpolska.