Marnujemy kolejną szansę na rozwój regionu

Planowany euroterminal kontenerowy w Sławkowie zdominował wczorajsze spotkanie Rady Parlamentarno-Samorządowej Zagłębia i Jaworzna w sosnowieckim magistracie. "Szeroki tor" usunął w cień nawet ostatni etap prywatyzacji Polskich Hut Stali oraz apel o masowy udział w czerwcowym referendum.

- To jedno znaczące przedsięwzięcie dla Śląska i Zagłębia w całym programie rządowym - podkreślał Kazimierz Górski, prezydent Sosnowca. - Sławków jest przy tym inwestycją, która nie wymaga finansowania z budżetu państwa.

- Obecnie raz na tydzień przyjeżdżają do Sławkowa pociągi z TIR-ami. Te przewozy już wywołały konflikt ze stroną ukraińską. Chodzi oczywiście o pieniądze. Po wschodniej stronie granicy przewiezienie kontenera kosztuje 0,12 eurocenta za kilometr. Linia Hutnicza Szerokotorowa, eksploatująca nasz odcinek toru, zaproponowała promocyjną stawkę 0,27 eurocenta za kilometr, tłumacząc, że rzeczywista cena to 0,295 eurocenta - mówił Marek Bąk, prezes Centrali Zaopatrzenia Hutnictwa, obecnego właściciela bazy szerokotorowej. - Aby transport kolejowy był konkurencyjny
z morskim, cena nie powinna przekraczać 0,15 eurocenta za kilometr.

Okazało się, że problemem są nie tylko stawki przewozowe, ale także opóźnienie w powołaniu tzw. spółki zadaniowej, która ma obsługiwać euroterminal. Miały ją tworzyć Centrala Zaopatrzenia Hutnictwa, Agencja Rozwoju Przemysłu oraz PKP i PKP Cargo. Kolejowe spółki nie palą się jednak do założenia nowej firmy.

- Kolej jest w tragicznej sytuacji finansowej i nie bardzo ma co wnieść do nowej spółki - tłumaczył Andrzej Szarawarski, sekretarz stanu w resorcie gospodarki i pracy. - We wtorek będę o tym rozmawiał z ministrem Piłatem.

- Mamy przygotowany projekt utworzenia spółki zadaniowej tylko z Agencją Rozwoju Przemysłu. Kolej musi zagwarantować dostęp do torów. Inaczej realizacja projektu stanie w miejscu - dodawał Marek Bąk. - Jeżeli nie będziemy dysponować środkami pozwalającymi zagospodarować cały, liczący 140 ha teren, to utworzymy mały terminal na 15 ha, a resztę będziemy się starali wydzierżawić lub zagospodarować w inny sposób.
Tereny wokół stacji Sławków Południowy wydzierżawia już natomiast (na ćwierć wieku) kolej, szukająca każdego źródła "żywej" gotówki.

- Umówiłem się na rozmowę z ministrem Polem, żeby dowiedzieć się czy sławkowski projekt jest nadal rządowym priorytetem, czy też mamy budować terminal sami - irytował się Marek Bąk.

- Niemiecka firma konsultingowa Dornier jasno wykazała, że Sławków jest najlepszym miejscem dla terminalu kontenerowego.
Było to w listopadzie ubiegłego roku. Minęło pięć miesięcy i cały czas jesteśmy w tym samym miejscu. Coraz wyraźniej widać w Warszawie zmowę milczenia w sprawie sławkowskiego terminalu - mówił senator Adam Gierek. - Rozumiem, że kolej ma kłopoty finansowe, ale jak może być inaczej, skoro przewiezienie tony węgla ze Śląska do Szczecina jest droższe niż jego transport z Australii do Hamburga?

Samorządy już przystąpiły do prac nad przebudową infrastruktury. Trzeba wybudować co najmniej 9 km nowych dróg i wyremontować 12 km już istniejących. Będzie to kosztować, bagatela, 41 mln euro.

- Zgłosiliśmy już to zadanie do europejskiego programu pomocowego PARTNER - wyjaśniała Bożena Respondek, starosta będzińska. - Złożyliśmy tylko trzy wnioski, ale wszystkie opiewają na poważne kwoty.

- Od dłuższego czasu staram się o możliwość rozmowy z ministrem Polem na temat Sławkowa. Niestety, bezskutecznie - dodał Adam Gierek.

Marek Pol odbierając telefon komórkowy najczęściej stwierdza, że jedzie samochodem i nie może rozmawiać.