Maciej Guzik postawił na sędziowanie

Kapitan drużyny CKS Czeladź, która w poprzednim sezonie dotarła do półfinału play off i mogła nawet awansować do ekstraklasy, już nie gra w koszykówkę! Maciej Guzik zamienił koszulkę zawodnika na strój sędziego. Jest arbitrem w meczach I ligi kobiet i III ligi mężczyzn. W przyszłym roku chce zdawać egzamin na arbitra spotkań stopnia centralnego.

Interesowała mnie gra tylko na poziomie co najmniej I ligi i tylko w naszym regionie. Skoro nie mamy takich drużyn, postawiłem na sędziowanie. To dla mnie naturalne przedłużenie kariery sportowej - mówi 31-letni Guzik. - Już cztery lata temu przystąpiłem do kursu. To przecież dobrze, jeśli w drużynie jest zawodnik dokładnie obeznany z przepisami. Zaczynałem od rozgrywek dla dzieci, szkolnych, uniwersyteckich. Pod koniec minionego sezonu dostałem możliwość sędziowania w pierwszej lidze kobiet i w trzeciej mężczyzn. Teraz w obu tych ligach jestem już w stałych obsadach.

Wychowanek Baildonu Katowice, znany też z Pogoni Sosnowiec, Zagłębia Sosnowiec, Bobrów Bytom, znalazł się po drugiej stronie barykady. - Są tego dobre i złe strony. Przede wszystkim, dobrze "czuję" tę dyscyplinę. Ludzie mnie znają, mają do mnie zaufanie. Choć kiedy pozwalam na ostrzejszą grę, zdarza się, że zawodnicy wchodzą mi na głowę. Muszę być obiektywny, gdy grałem, na pierwszym planie był interes drużyny. Jako sędzia wcale nie mam lżej. Staram się dalej być w formie. Jestem cały czas na boisku, grający mają zmiany - śmieje się Maciej Guzik.