Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ludzie już nie wrócą do spalonej kamienicy przy Kołłątaja w Sosnowcu

A. Zielonka, M. Nowacka
Pożar kamienicy gasiło prawie pięćdziesięciu strażaków
Pożar kamienicy gasiło prawie pięćdziesięciu strażaków Maciej Mutwil / www.maciejmutwil.blogspot.com
Ponad dwudziestu mieszkańców kamienicy przy ulicy Kołłątaja 7 nie wróci już do swoich mieszkań. Cały budynek, w którym w nocy z czwartku na piątek wybuchł pożar, nadaje się tylko i wyłącznie do rozbiórki. Spłonęło całe poddasze oraz dach kamienicy. Mimo to już wcześniej była ona w fatalnym stanie.

- Lokatorzy tej kamienicy mieli dostać inne miejskie mieszkania, budynek miał przejść generalny remont albo pójść do rozbiórki - mówi pani Halina, która mieszka przy ul. Kołłątaja, w kamienicy na przeciwko tej, w której wybuchł pożar. W mieszkaniu, do którego dostały się płomienie przebywali jej krewni. Syn i synowa byli właśnie na zakrapianej imprezie u swojego kolegi.

- Pewnie przysnęli i nie poczuli dymu. Teraz są w szpitalu z podejrzeniem zaczadzenia. Nie wiem, co się z nimi dzieje - mówi pani Halina. Do tej pory jest w szoku. Tego wieczoru spacerowała z psem w pobliżu kamienicy. Słyszała gwar dochodzący z poddasza. Wiedziała, że jej krewni są w środku. Gdy wróciła do domu, usłyszała syreny. -Przyjechało kilkanaście jednostek straży. Wozy zajęły całą ulicę. Gaszenie trwało bardzo długo. Co chwilę kogoś wyprowadzano. Strażacy musieli wywarzać drzwi. Niektórzy z tej imprezy chcieli skakać przez okno. Dwóch strażaków też zatruło się dymem - mówi pan Maciej, który mieszka w pobliżu.

Pożar wybuchł w czwartek ok. godz. 23.05. Ogień rozprzestrzenił się w sześciu pomieszczeniach. Spłonęło ok. 180 m kw. poddasza. Strażacy ewakuowali 11 mieszkańców i osoby, które bez wiedzy administratora budynku przebywały na poddaszu.

Dodatkowo do szpitala odwieziono 7 osób. Po podaniu kroplówek i tlenoterapii strażacy zostali zwolnieni do domów, ponadto szpital opuściła matka z miesięcznym dzieckiem, u których nie wykryto oznak zatrucia. Pozostałe osoby przebywają w Instytucie Medycyny Pracy oraz sosnowieckim szpitalu.

Jedną z osób ewakuowanych przewieziono do Ośrodka Pomocy Społecznej przy ul. Piotrkowskiej 19. Pozostałe, które nie wyraziły zgody na umieszczenie w ośrodkach pomocy znalazły schronienie u znajomych i rodzin. Co było przyczyną całego zdarzenia?- Jeszcze nie nie było oględzin miejsca ze względu na zły stan kamienicy i późno zakończoną akcję gaśniczą. Prawdopodobnie odbędą się w godzinach wieczornych - mówił nam wczoraj Paweł Warchoł z Komendy Miejskiej Policji w Sosnowcu.

Nie zostawimy teraz nikogo bez pomocy
Z Grzegorzem Starkowskim, dyrektorem Miejskiego Zakładu Zasobów Lokalowych rozmawia Magdalena Nowacka

Czy to prawda, że kamienica była przeznaczona do rozbiórki?
Nie było jeszcze ostatecznych decyzji, co do przyszłości budynku. Kamienica jest stara, przedwojenna. Ze względu na jej stan, wymagający generalnego remontu, zastanawialiśmy się jak ją zabezpieczyć. Na tym etapie zastał nas pożar. Przyczyną prawdopodobnie było zaprószenie ognia.

W takim razie teraz dom zostanie wyburzony?
Taka decyzja wiąże się z wynikami wizji lokalnej, przeprowadzonej przez powiatowego inspektora nadzoru budowlanego. Wyburzenie planujemy na przyszły tydzień.

Kamienica jest własnością miasta. Co będzie teraz z jej lokatorami, ilu ich tu mieszka?
Mamy tu siedem rodzin. Wszystkim postaramy się zapewnić pomoc, zanim podjęte zostaną kolejne decyzje w tej sprawie. Zobaczymy jaki będzie zakres tych potrzeb. porozmawiamy z lokatorami i wtedy o tym zdecydujemy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto