Sosnowieckie…pod-ziemie!
Jesienną porą , przed kilku laty miało odbyć się otwarcie historycznego przeciwlotniczego schronu z czasów II Wojny Światowej .
Schron nazwano pieszczotliwie „Katarzyna” . Obiekt ten zlokalizowany jest w Sosnowcu przy ulicy Staszica. Odkopali go i uporządkowali członkowie Forum dla Zagłębia Dąbrowskiego i przedstawiciel Stowarzyszenia na Rzecz Zabytków i Fortyfikacji przy udziale obserwatorów z Małopolskiego Stowarzyszenia Miłośników Historii Rawelin z Krakowa.
Planowano urządzić tam muzeum. Muzeum przeznaczone w połowie na wystawy czasowe zagłębiowskich artystów i kolekcjonerów oraz w połowie przeznaczone na tematyczną ekspozycję poświęconą wojennej i okupacyjnej historii Sosnowca i Zagłębia. Pomysł był dobry. Wielu bowiem mieszkańców Sosnowca o wojennej historii swojego miasta wie niewiele albo w ogóle nic. Dla przykładu hasło: Linia B-2 z niczym im się nie kojarzy, nie wiedzą co to i gdzie się znajduje.
Niestety okazało się, iż obiektu tego nie chce ani spółdzielnia mieszkaniowa na terenie której się znajduje ani gmina.
O schronie tym miałem okazję pisać podczas zeszłorocznej akcji ekologicznej „Życie po Śmieciach” , stał się on bowiem wysypiskiem śmieci. Kwestię śmieci miano rozwiązać i rozwiązanie to można nazwać - ostatecznym rozwiązaniem. Schron został ponownie zasypany.
(Zdjęcia 1 i 2 przedstawiają zasypane wejście od ulicy Staszica a 3 i 4 wejście od strony budynków mieszkalnych.)
Dziś nie ma nawet śladów po znajdujących się tam wejściach. Może to i dobrze? Obiekt ten nie będzie wykorzystywany jako wysypisko śmieci oraz wylęgarnie szczurów i innego robactwa.
Z drugiej jednak strony trochę szkoda. Szkoda trudu włożonego w odkopanie i uprzątnięcie schronu , szkoda ciekawych planów na zagospodarowanie obiektu i inicjatywy którą wykazało się wieli ludzi. No cóż schron „Katarzyna” stał się przykładem iż inicjatywy społeczne czasami lądują … pod-ziemię!
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?