Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KWK Sosnowiec - trochę historii. Co zostało po kopalni? [ZDJĘCIA]

Tomasz Szymczyk
Pamiętacie czasy, gdy ówczesna ul. Waryńskiego była taka wąska?
Pamiętacie czasy, gdy ówczesna ul. Waryńskiego była taka wąska? fot. archiwum Zespołu Szkół Technicznych
Niebawem minie 15 lat od ostatniej tony węgla wydobytej w KWK Sosnowiec. O wczoraj i dziś kopalni pisze Tomasz Szymczyk.

Położona na Sielcu kopalnia ostatnią tonę węgla wydobyła 31 grudnia 1997 r. Dwa lata później oficjalnie ją zlikwidowano. Nim to jednak nastąpiło, przez długie lata była jednym z najważniejszych miejsc w całym mieście, a czasowo również w partii, bo to właśnie w kopalni Sosnowiec członkiem Podstawowej Organizacji Partyjnej był Edward Gierek.

Kopalnia powstała na terenie dóbr Renardów. Już w 1806 r. zaczęła działać kopalnia Nadzieja Ludwika, a od 1863 r. kopalnia Ludmiła w Dębowej Górze, którą niecałe dwadzieścia lat później unieruchomiły kurzawka i wody Czarnej Przemszy. Zginęło wówczas 200 osób, a do tych wyrobisk dotrzeć udało się dopiero po II wojnie światowej.

Z czasem powstała też kopalnia Fanny z szybami Eulenburg i Renard, od którego nazwę wzięła cała kopalnia. Ta nazwa funkcjonowała aż do 1945 r. Wówczas kopalnię nazwano Sosnowiec. W międzyczasie - od 1949 do 1956 r. - nosiła jeszcze nazwę Stalin.

To tu powstała pierwsza w Zagłębiu płuczka oraz sortownia. Zakład zyskał również własną bocznicę kolejową oraz elektrownię. Zwiększała się załoga, zaczynały się strajki. 9 lutego 1905 roku to właśnie strajkujący na Renardzie udali się na wieść o łamistrajkach do huty Katarzyna, gdzie miała miejsce pamiętna masakra robotników zastrzelonych przez carskie wojsko.

Po I wojnie światowej kopalnia była największym pracodawcą w mieście. W 1921 r. zatrudniała 4295 pracowników, ale już w 1938 r., czyli po kryzysie, już tylko 1974 osoby. Wydobyła wówczas 941 177 ton węgla. W czasie wojny kopalnię przejął niemiecki koncern Preussag, a po 1945 r. była częścią Dąbrowskiego Zjednoczenia Przemysłu Węglowego.

Od początku lat 60. powstały tu m.in. nowa łaźnia, lampiarnia, markownia, budynek dyrekcji i nowy zakład przeróbki mechanicznej. Zbudowano trzy nowe urządzenia podsadzkowe i osadnik wód dołowych. W roku 1966 zaczęły tu pracować kombajny ścianowe, w latach 70. wprowadzono obudowy zmechanizowane. W międzyczasie powstały nowe szyby Szczepan, Ostatek i Stanisław, zasypano natomiast dwa najstarsze - Ludwik i Eugeniusz. Przebudowa objęła dwa pozostałe - Anna i Sosnowiec.

W 1973 roku kopalnia wydobyła najwięcej węgla w swojej historii - 2 637 000 ton. Do lat 70. funkcjonował przy niej KS Górnik Sosnowiec. Potem oczkiem w głowie dyrektora kopalni stali się hokeiści Zagłębia. Od lat 70. wydobycie jednak systematycznie malało. Na początku lat 80. w zakładzie znów odbywały się strajki. Mieszkańcy Sielca pamiętają zapewne, jak w 1981 r. przed kopalnią ktoś rozpylił gaz.

W szpitalach znalazło się wówczas prawie 60 osób. Tego dnia miała się odbywać sprawa przeciwko działaczom Solidarności za strajk z sierpnia 1981 r. Po rozpyleniu gazu górnicy ponownie zastrajkowali domagając się oczyszczenia skażonego miejsca i wyjaśnienia przyczyn zdarzenia. Strajk zakończono dopiero po 18 dniach.

Jak pracę na kopalni wspominają górnicy? Nikifor Gęgotek przepracował tu 28 lat. Najpierw jako ładowacz, a potem jako górnik. Pamięta kopalnię sprzed i po modernizacji.

- Wraz z obudowami wprowadzono kombajny. Wcześniej górnicy wiertacze wiercili dziury strzałowe w ociosie, wypychali karbonitem. Łączyło się drutami, a potem zbierało łopatą, którą nazywaliśmy babską dupą. Potem kombajn zrębami zrywał węgiel. Górnicy cieszyli się z kombajnów, ale nadały one nowe tempo pracy. Powodowały też duże zapylenie - wspomina dzisiaj.

Pamięta też, jak kopalnię odwiedziła wycieczka z uniwersytetu w Poznaniu. - Przełożeni wydali górnikom dyspozycję, by nie fedrować oraz usunąć kawałki węgla, wyczyścić lampy, żeby zrobić dobre wrażenie na wycieczce. Produkcja stała. Goście przechodzą, wśród nich kobiety, które stwierdziły, że górnicy mają czystą pracę, dobrze oświetlone stanowisko pracy jak na MDM-ie w Warszawie. Górnicy namówili uczestniczki wycieczki, żeby uruchomić kombajny. Powstało duże zapylenie i brak widoczności. Wszyscy zaczęli się dusić. Wszystko po to, by pracę górników opisywano potem właściwie w prasie i poznać rzeczywistą pracę górniczą - opowiada Nikifor Gęgotek.

Dziś pracy górniczej w Sosnowcu jest coraz mniej. Działa tu tylko jednak kopalnia, ale Zespół Szkół Technicznych - dawna szkoła górnicza KWK Sosnowiec - znów kształci przyszłych górników. Budynków po kopalni zostało niewiele. Dawna górnicza przychodnia to dziś hotel Okrąglak, w kopalnianej Elektrowni powstaje hotel, a na miejscu wentylacyjnego szybu Stanisław na Środuli stoi Lidl. Ostało się tylko nadszybie Anny. Piotr Banasik zamienił je w raj dla miłośników wspinaczki. Niestety, na wieży najprawdopodobniej nie będzie punktu widokowego, bo schody są zbyt wąskie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sosnowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto