Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KRÓTKO: Zderzenie pociągu z samochodami na przejeździe przy Naftowej w Sosnowcu [WIDEO + ZDJĘCIA]

Magdalena Nowacka / fot. Arkadiusz Ławrywianiec
Arkadiusz Ławrywianiec
W czwartek (9 czerwca) o godzinie 9.30 w Sosnowcu na ul. Naftowej na przejeździe kolejowym, odbyła się symulacja kolizji dwóch pojazdów i pociągu. Wszystko w ramach "Międzynarodowego dnia bezpieczeństwa na przejazdach kolejowych".

Jadący 40 km/h pociąg na przejeździe kolejowym przy ulicy Naftowej w Sosnowcu uderzył w dwa stojące tam samochody. Przepchnął je po torach kilkadziesiąt metrów. I chociaż była to symulacja, widok robił wrażenie. Zwłaszcza że wśród obserwatorów było sporo dzieci i młodzieży. To nie pierwsze takie ćwiczenia. - Trudno opowiadać młodzieży o skutkach niezachowania bezpieczeństwa bez obrazu - mówi nadkomisarz Włodzimierz Mogiła z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.

W Sosnowcu jest 18 przejazdów kolejowych, wśród nich nie brakuje także niestrzeżonych, np. na ulicy Dobrzańskiego. Na szczęście w tym roku nie odnotowano na nich żadnych wypadków i kolizji. W ubiegłym roku były 4 kolizje. - Na szczęście zarówno w ubiegłym, jak i w tym roku nie było sytuacji, żeby ktoś zginął - mówi Arkadiusz Baran z Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Sosnowcu.

Pokaz z zapartym tchem oglądał Tymoteusz Kępny, kilkulatek, z Rydułtów. - Niesamowicie to wyglądało. Super, ale strasznie. Opowiem kolegom w przedszkolu i będę ostrzegał też dorosłych. Bardzo podobała mi się akcja strażaków - mówił z powagą. Na pokaz przyprowadziła go ciocia, Ewa Hęsel, która pracuje w Sosnowcu na kolei. - Tego typu symulacje powinny być bardziej nagłaśniane. Tak, aby przychodziło jak najwięcej osób. Bo nic tak nie zadziała, jak zobaczyć na własne oczy taki wypadek. Pracuję w kolejnictwie i na co dzień obserwuję, jak beztrosko zachowują się nie tylko kierowcy, ale i piesi. Przebiegają pod zaporami, kiedy świeci się już czerwone światło i myślą, że zdążą. Za to lekceważące podejście mogą zapłacić najwyższą cenę - mówi pani Ewa.

Kierowcy ignorują czerwone światło, jadą pod zaporami
Z Danielem Dygudajem, dyrektorem Zakładu Linii Kolejowych w Sosnowcu PKP PLK SA, rozmawia Magdalena Nowacka

Jakie szanse na uratowanie ma kierowca podczas zderzenia auta z pociągiem?
Bardzo małe. Sama lokomotywa waży około 100 ton, auto 1,5 tony. Droga hamowania pociągu, oczywiście zależnie od szybkości, przeciętnie wynosi 1000 metrów. Skutki zderzenia są opłakane.

Jakie grzechy najczęściej popełniają kierowcy na przejazdach?
Ignorowanie sygnalizacji. Często zdarza się, że nasi pracownicy nie mogą opuścić zapory, bo sznur pojazdów przejeżdża, mimo czerwonego światła.

Czy w takiej sytuacji dróżnik ma szansę szybko zawiadomić maszynistę prowadzącego pociąg?
Oczywiście, przez dyżurnego ruchu. Ten nie zezwoli na wjazd pociągu dopóki nie będzie miał pewności, że przejazd jest pusty.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sosnowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto