Zawodniczki I-ligowego Filara Sosnowiec nie zawiodły kibiców i wyciężyły w dwóch pojedynkach w hali przy ul. Żeromskiego. Gimbal Tarnawa rozbiły 86: 47, a dzień później ograły MLKS Rzeszów 60: 43. W obu meczach na parkiecie pojawiła się ponownie kontuzjowana Katarzyna Kosczielny, przyczyniając się do zdobycia kompletu punktów.
Piorunujący początek
Losy pierwszej konfrontacji rozstrzygnęły się po 10 minutach. Zawodniczki Gimbala zdobyły tylko 4 oczka, a ich rywalki zapisały na swoim koncie aż 26 pkt. Nie do zatrzymania była zwłaszcza Sylwia Garncarzyk, a kilkoma ładnymi akcjami popisała się Agnieszka Stypka, raz trafiając zza linii 6,25 cm. W drugiej partii gospodynie zagrały spokojniej, dzięki czemu koszykarki z Tarnawy podreperowały swój dorobek. Do przerwy było 38: 20 dla Filara.
Taryfa ulgowa skończyła się w trzeciej kwarcie. Dobrze grał cały skład miejscowych, ale szczególną skutecznością popisywały się Olga Niezgoda i Joanna Bogacka, raz za razem dziurawiąc kosz przeciwniczek. W ostatniej kwarcie Gimbal nie był w stanie nawiązać wyrównanej walki. Na wyróżnienie zasługuje jedynie Katarzyna Furdak, która zdobyła 18 pkt. Wśród sosnowiczanek 14 zbiórek i 2 przechwyty odnotowała Garncarzyk, Bogacka 11 zbiórek i 7 przechwytów, a Niezgoda 9 zbiórek i 3 przechwyty.
Kontrolowały grę
Mecz z MLKS Rzeszów był tylko momentami bardziej zacięty, głównie w drugiej połowie. Zaczęło się od niespodziewanego prowadzenia rywalek 5: 0. Szybko jednak za 3 oczka trafiła Bogacka, kilka skutecznych akcji przeprowadziła Kosczielny, a kolejna "trójka" wpadła po rzucie Stypki. Po pierwszej kwarcie było 17: 8. Druga to koncertowa gra miejscowych, które odjechały rzeszowiankom na 32: 10 i dopiero rzut Pauliny Kuras dał im 4 pkt w tej odsłonie. W tym czasie sosnowiczanki m.in. trzykrotnie trafiły za 3 oczka.
Lepsza skuteczność MLKS-u w kolejnych 10 minutach gry, zwłaszcza Aleksandry Bober i Karoliny Hogendorf, sprawiły, że przyjezdne zbliżyły się na 14 pkt (43: 29) Na więcej nie pozwoliły sosnowiczanki. Ostatnią kwartę rozpoczęły od przewagi 9: 1 (wynik 54: 32). Z dobrej strony pokazała się Garncarzyk, wspierana przez koleżanki. Ostatecznie Filar wygrał 60: 43. Na wyróżnienie zasłużyła Niezgoda, która do 8 pkt dołożyła 8 zbiórek i 7 przechwytów.
- Przespaliśmy drugą kwartę, co pogrzebało szanse na lepszy wynik. Mam młody zespół, który musi się wiele nauczyć. Zbieramy doświadczenie, ale popełniamy dużo błędów i strat. Filar wygrał dziś zasłużenie- stwierdził trener MLKS-u, Krzysztof Herbaciński.
Zgodnie z planem
Trener Filara, Marek Juszkiewicz, podkreślił, że zespół zrealizował zakładany plan w stu procentach.
- W pierwszym spotkaniu pokazaliśmy radosną koszykówkę. Niemal wszystko nam wychodziło. Podobnie było do przerwy w spotkaniu z MLKS-em. Potem coś się trochę zacięło, ale kontrolowaliśmy grę i odnieśliśmy zwycięstwo. W kolejnym meczu nie wystąpi niestety Olga Niezgoda, która ma chyba zerwane ścięgno.
W tabeli Filar zajmuje drugą pozycję z 25 pkt (11 wygranych, 3 porażki), ustępując RMKS Rybnik, który wygrał wszystkie mecze i ma na koncie 26 oczek. Jutro sosnowiczanki rozegrają w Nowym Sączu z UKS Żak ostatnie spotkanie ligowe w tym roku.
Wyniki
Filar - Gimbal 86:47 (26:4, 12:16, 28:13, 20:14)
Filar - MLKS 60:43 (17:8, 15:4, 13:19, 15:12)
Punkty Filar: Bogacka 16 i 11, Kosczielny 4 i 18, Stypka 16 i 9, Niezgoda 16 i 8, Garncarzyk 18 i 10, Gacek 10 i 4, Dolińska 2 i 0, Śliwka 4 i 0, Łaskowska, Wiesner, Oster, Kwiatek.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?