Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koszmarny remont przy ulicy Partyzantów

Monika Krężel
Jak długo można korzystać z takiej drogi - bez jezdni  i chodników.
Jak długo można korzystać z takiej drogi - bez jezdni i chodników. fot. Marzena Bugała.
Do warsztatu samochodowego klienci nie mogą dojechać, więc jego szef zastanawia się nad wyprowadzką. Rozkopany chodnik na 3 tygodnie uwięził w domu niepełnosprawnego mężczyznę, który nie mógł jeździć do pracy. Tak wygląda remont ulic Partyzantów i Franciszkańskiej w Sosnowcu. Mieszkańcy mówią: dość.

Teren wokół dwóch sosnowieckich ulic wygląda jak pobojowisko. Ulicą Partyzantów samochody nie dojadą do końca. Przed jednorodzinnymi domami koczuje ciężki sprzęt.

- Tak jest od paru miesięcy. Okna ciągle się brudzą, latem nie można było wywiesić prania, bo żyliśmy w kłębach kurzu - mówi Anna Zabłocka z ul. Partyzantów. - Prace postępują bardzo wolno. Zdarzało się, że robotnicy rozkopali część ulicy, zostawiali wszystko i przenosili się w inne miejsce - wyjaśnia.

Jacek Palusiński mieszka przy Franciszkańskiej. - Kiedyś w sobotę nie mogłem wyjechać autem z garażu, bo robotnicy rozkopali teren, nie uprzedzając nikogo - mówi. - Informuję ich, że muszę wyjechać, a mam doły przed garażem. Zdziwili się i pytają: to po co wjeżdżałem do garażu, skoro tu będą roboty?! A nie mogli zadzwonić wcześniej i powiedzieć, żebym samochód wyprowadził - złości się.

Tadeusz Michał Srokosz prowadzi przy Partyzantów warsztat samochodowy. - Mamy stałych klientów, specjalizujemy się w niektórych dziedzinach. Ale jak zaczęto tu roboty, kierowcy nie mogą do nas dojechać. W samochodach niszczy się zawieszenie i już nie pamiętam, ile razy naprawialiśmy klientom zniszczone opony - dodaje.

Ulicę Partyzantów rozkopano w kwietniu. - Miała być gotowa w sierpniu, a jest listopad - zauważa Anna Zabłocka.

Przy Franciszkańskiej mieszka z rodziną mężczyzna poruszający się na wózku (imię i nazwisko do wiad. redakcji). - W maju zerwali asfalt, wszystko było rozkopane do września. Trzeba było trzymać się płotu, żeby nie wpaść do dziury - opowiada mężczyzna. - Przez trzy tygodnie nie byłem w pracy, bo nie mogłem nigdzie wyjechać wózkiem. Teraz już mogę, ale mam inny problem. Na środku chodnika stoi słup, a ja muszę go minąć, żeby dojechać do zejścia z chodnika. Architekt przewidział go za słupem. Niestety, jest za wąsko dla wózków. Problem mają też matki z małymi dziećmi. Interweniowaliśmy w u-rzędzie, ale na razie nikt tego nie poprawił - dodaje.

Najbardziej stresuje ludzi wieść, że remont ul. Partyzantów ma się skończyć w sierpniu przy-szłego roku. - Nie wytrzymamy w takich warunkach - mówią.


Dlaczego prace trwają tak długo
Krzysztof Polaczkiewicz
z biura promocji Urzędu Miejskiego w Sosnowcu

Inwestycję w rejonie ulic Franciszkańskiej i Partyzantów prowadzi miasto. Kosztuje około 5,6 mln zł. Prace, zaawansowane w połowie, zostaną zakończone w sierpniu 2011. Inwestycja ma na celu udrożnienie i integrację układu komunikacyjnego miasta. W rejonie ulic Partyzantów i Franciszkańskiej wymieniona zostanie m.in. nawierzchnia jezdni i chodników, powstaną nowe miejsca parkingowe, ścieżka rowerowa. Prace obejmują także odwodnienie drogi, przebudowę kabli energetycznych i teletechnicznych, przebudowę sieci gazowej, ciepłowniczej oraz napowietrznej sieci oświetleniowej, dobudowę oświetlenia zewnętrznego, a także budowę małej architektury. Wiemy, że tak potężna inwestycja jest uciążliwa dla mieszkańców, niektórzy interweniowali w naszym urzędzie. Ostatnio odbyła się tam wizja lokalna, podczas której rozmawialiśmy z mieszkańcami i tłumaczyliśmy, na czym polegają te wszystkie prace.


Do prac inwestycyjnych przyłączył się też PEC z Dąbrowy Górniczej

Rozkopanymi ulicami Partyzantów i Franciszkańską chodzą też lokatorzy bloków położonych przy ul. Królowej Jadwigi. - Poza remontem ulic, są jeszcze inne problemy. Nie mamy ogrzewania, latem kazano nam rozmontować piece - mówią mieszkańcy. - Dogrzewamy się piecykami. Ile zapłacimy za energię? W tych blokach mieszkają emeryci, nie stać ich na wysokie opłaty. Od nikogo nie możemy się dowiedzieć, kiedy wreszcie będzie ciepło - narzekają. Budynkami administruje gmina. To ona podjęła uchwałę o przyłączeniu ich do systemu ciepłowniczego PEC.

Szybko opracowaliśmy nie-zbędny projekt, podpisana też została umowa między stronami - wyjaśnia Marek Sztuka, rzecznik prasowy Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Dąbrowie Górniczej. - To duża inwestycja i wymaga stosowania czasochłonnej procedury administracyjnej - tłumaczy. Do prac inwestycyjnych przyłączył się PEC w Dąbrowie Górniczej, by uniknąć ponownego zrywania na-wierzchni, układania kostki itd. Udało się w tym samym czasie, dzięki staraniom stron, położyć pod ziemią rury - mówi Marek Sztuka. - Teraz pozostały nam do zabudowy węzły cieplne oraz prace związane z wykonaniem przyłączy do budynków. Termin rozpoczęcia prac planowany jest na połowę listopada. Wykonanie instalacji wewnątrz budynku to za-danie do zrealizowania przez administratora - podkreśla.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sosnowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto