W środku tygodnia w zaległych meczach z 25. kolejki Korona wygrała z Podbeskidziem Bielsko-Biała 2:1, zdobywając gola w doliczonym czasie, a Zagłębie przywiozło punkt z Niepołomic. Remis 1:1 z Puszczą udało się uratować dzięki karnemu w 90. minucie, który wykorzystał Vamara Sanogo. Sosnowiczanie przedłużyli serię bez porażki do trzech meczów. Korona przystąpiła do meczu z Zagłębiem niepokonana od siedmiu spotkań.
Sosnowiczanie mieli swoje okazje do przerwy
Zagłębie zagrało w Kielcach m.in. bez pauzującego za żółte kartki Dominika Jończego. Faworytem była walcząca o awans Korona. Sosnowiczanie wciąż muszą uciekać przed strefą spadkową.
Gospodarze ruszyli z animuszem od pierwszego gwizdka sędziego. W 6. minucie po rzucie rożnym Mateusz Bodzioch wybił piłkę sprzed linii bramkowej i trafiła do rąk Michała Gliwy. Zagłębie odgryzło się dwie minuty później - w pole karne wpadł Szymon Sobczak powstrzymany odważną interwencją przez Konrada Forenca. Bramkarz Korony poradził sobie też z wolejem Szymona Pawłowskiego w 19. minucie, tak samo jak później Gliwa ze strzałami Dalibora Takacia i Filipe Oliveiry.
W 30. minucie kibice Korony rzucili ze swego sektora za bramką Forenca serpentyny i potrzebna była przerwa na ich usunięcie. Zaraz po niej dobrą okazję zmarnował Sobczak, bo strzelił za wysoko z 16 metrów. Goście mieli dobry moment i kielczanie wyglądali na zaskoczonych takim obrotem spraw.
W 43. minucie powinno być 1:0 dla Zagłębia. Pawłowski zagrał do Patryka Były, który będąc sam przed bramkarzem uderzył zewnętrzną częścią stopy nad poprzeczką.
Goście nie poddali się po dwóch ciosach
Zagłębie od początku drugiej połowy szukało pierwszego trafienia i po rzutach rożnych przed bramką Korony bito na alarm.
Jednak to kielczanie w 55. minucie wyszli na prowadzenie. Jacek Podgórski posłał piłkę w pole karne, a Białorusin Jewgienij Szykawka uderzeniem głową z sześciu metrów pokonał Gliwę.
W 67. minucie goście stracili piłkę niedaleko pola karnego, przejął ją Podgórski i podał w okolice 16 metrów. Tam Filipe Oliveiry po przyjęciu uderzył z woleja i pięknym strzałem podwyższył na 2:0.
Zagłębie się nie poddało. Wprowadzony na boisko Wojciech Szumilas zdecydował się uderzenie z wolnego, choć pewnie wszyscy spodziewali się podania i zaskoczył bramkarza Korony!
W ostatnim kwadransie sosnowiczanie dążyli do wyrównania. W trzeciej doliczonej minucie Zagłębie miało rzut rożny i na pole karne Korony pobiegł Michał Gliwa. Nic to nie dało...
Korona Kielce - Zagłębie Sosnowiec 2:1 (0:0)
Bramki: 1:0 Jewgienij Szykawka (55), 2:0 Filipe Oliveira (67), 2:1 Wojciech Szumilas (74)
Korona: Konrad Forenc - Adrian Danek, Piotr Malarczyk, Mario Zebić, Roberto Corral (68. Grzegorz Szymusik) - Jacek Podgórski (68. Jakub Łukowski), Oskar Sewerzyński, Filipe Oliveira, Dalibor Takać (46. Jewgienij Szykawka), Dawid Błanik (82. Kyryło Petrow) - Adam Frączczak (89. Jacek Kiełb).
Zagłębie: Michał Gliwa - Dawid Ryndak, Wojciech Kamiński (81. Mateusz Popczyk), Vedran Dalić (49. Lukas Duriska), Mateusz Bodzioch, Quentin Seedorf - Patryk Bryła (71. Maksymilian Banaszewski), Michał Masłowski, Joao Oliveira, Szymon Pawłowski (71. Wojciech Szumilas) - Szymon Sobczak (71. Vamara Sanogo).
Żółte kartki: Frączczak, Malarczyk - Masłowski, Kamiński
Sędziował: Damian Kos (Gdańsk)
Widzów: 3.440
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
