Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koalicja PO i SLD w Sosnowcu? Renesans braterstwa, czy opera mydlana?

Marcin Zasada
Wielu ta historia przypomina scenariusz dobrej polskiej komedii, choć najlepszym sposobem jej realizacji byłby serial (obok jak sobie wyobrażamy obsadę). Akcja toczy się w Sosnowcu, w rolach głównych występują lokalni politycy PO i SLD. Fabuła: jedni i drudzy na przemian schodzą się w przyjaźni i rozstają w nienawiści. Właśnie obserwujemy renesans tego braterstwa. Pierwszy odcinek już w czwartek.

Tego dnia w stolicy Zagłębia będziemy świadkami debiutu egzotycznej koalicji prawicy i lewicy. Zgodnie z tym, co zapowiadaliśmy w sierpniu na łamach DZ, Platforma w końcu dogadała się z SLD i wraca do politycznego przymierza z prezydentem Kazimierzem Górskim. Dziwne ono o tyle, że przed zeszłorocznymi wyborami samorządowymi, PO nie szczędziła Górskiemu krytyki. Na jej fali władzę złemu, według Platformy, prezydentowi miał odebrać poseł Jarosław Pięta. Kandydat lewicy znów wybory wygrał, za to silna w radzie miasta Platforma ustawiła się w roli opozycji. Minęło kilka miesięcy i role się odwróciły.

- Nadal uważamy, że przez 9 lat prezydentury pana Górskiego w Sosnowcu można było zrobić znacznie więcej - dyplomatycznie mówi Arkadiusz Chęciński, szef rady miasta i architekt nowej koalicji.

Na mocy umowy koalicyjnej, to on obejmie za kilka tygodni jedną z dwóch posad dla wiceprezydentów w sosnowieckim samorządzie. Według naszych informacji, druga może przypaść Zbigniewowi Szaleńcowi, który po przegranych wyborach parlamentarnych nie ukrywał, że liczy na wsparcie partii w szukaniu nowej pracy. Przewodniczącym rady po Chęcińskim prawdopodobnie zostanie Mateusz Rykała. SLD utrzyma dwa stanowiska wiceprezydentów, które zajmują Agnieszka Czechowska-Kopeć i Ryszard Łukawski.

Dr Marek Mazur, politolog, podkreśla, że w polityce zawsze zyskuje silniejszy, a traci słabszy, więc cele takiego sojuszu są bardzo pragmatyczne. Fakt, do koalicji PO i SLD wejdzie po 10 radnych obu klubów, co oznacza, że większość w samorządzie liczyć będzie 20 z 24 mandatów. Ale raz już taki scenariusz w Sosnowcu przerabiano. Poprzedni mariaż lewicy i prawicy przetrwał 2 lata.

- Trudno wspominać go dobrze, wielu radnym nie było ze sobą po drodze - mówi Górski. Mimo złych wspomnień, prezydent nie żywi już do Platformy urazy. Wybaczył zarówno nieudaną współpracę sprzed lat, jak i zmasowaną krytykę z kampanii samorządowej.

- Kampania wyborcza rządzi się swoimi prawami - odpowiada równie dyplomatycznie jak PO.

Chęciński podkreśla, że koalicja ma służyć miastu, które jest w kiepskiej kondycji. PO zajmie się w mieście m.in. gospodarką nieruchomościami, gospodarką komunalną i drogami.

Nam cała ta historia i jej bohaterowie przypominają trochę niezapomniane kreacje z "Alternatyw 4". W tej opowieści Górski ma coś w sobie ze Stanisława Anioła, bo ponoć mimo krytyki, wciąż rządzi i dzieli w mieście. Chęciński kojarzy się z wynalazcą Krzysztofem Mancem (kto inny zaprojektowałby takie przymierze?), a Szaleniec - z Józefem Balcerkiem, który bywał na bakier z robotą. Jak ten scenariusz się skończy? Może wyewoluuje w sagę godną Kargulów i Pawlaków, a po "Kochaj albo rzuć", będzie już tylko "Rzuć"?

Regionalna egzotyka polityczna

Samorządowe przymierza w regionie często organizują się w poprzek politycznych podziałów w kraju.

Tak było na przykład w Bytomiu, gdzie mimo wojny PO i PiS w Sejmie, na przełomie 2007 i 2008 roku w radzie miejskiej oba ugrupowania rządziły miastem do chwili, gdy różnice na górze zaczęły dzielić również na dole.

Platforma też ma doświadczenie w lokalnym dogadywaniu się z lewicą. Z różnym skutkiem udawało się to w poprzedniej kadencji sejmiku. Dla wielu obecne porozumienie PO i RAŚ zawarte po zeszłorocznych wyborach samorządowych jest jeszcze bardziej egzotyczne.

Koalicja PO-SLD też nie będzie pierwszą taką w sosnowieckim samorządzie. Poprzedni sojusz Platformy z lewicą został zawiązany w 2006 roku (wtedy koalicjantem było ugrupowanie Lewica i Demokraci, w skład którego wchodził m.in. SLD). Przetrwał tylko dwa lata. Obie jego strony nie mają najlepszych wspomnień z tamtej współpracy.

Tylko trochę mniej zaskakująca jest sytuacja w będzińskim samorządzie, gdzie pomimo koalicji SLD i Komitetu Rozwoju Zagłębia, jednym z wiceprezydentów jest polityk PiS, Józef Pilch.

Codziennie świeże informacje z Zagłębia prosto na e-maila. Zapisz się do newslettera "Sosnowiec"!


Spis powszechny: Aż 400 tys. osób zadeklarowało Narodowość Śląską! [WYNIKI NIEOFICJALNE]
Koniec darmowej autostrady A4 z Wrocławia do Gliwic. Zobacz ceny

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sosnowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto