Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kłopotliwy brak fermentacji

Sebastian Reńca
W miejscu, gdzie stoją Marian Majcher, dyrektor do spraw infrastruktury i remontów CTL Maczki-Bór, oraz Sławomir Rzepacki, specjalista do spraw ochrony środowiska, składowano cuchnące odpady.
W miejscu, gdzie stoją Marian Majcher, dyrektor do spraw infrastruktury i remontów CTL Maczki-Bór, oraz Sławomir Rzepacki, specjalista do spraw ochrony środowiska, składowano cuchnące odpady.
Mieszkańcy dzielnicy Bór dwukrotnie spotykali się z przedstawicielami CTL Maczki-Bór. Za każdym razem żądali, żeby zniknął fetor, który napływał od strony dawnej kopalni piasku.

Mieszkańcy dzielnicy Bór dwukrotnie spotykali się z przedstawicielami CTL Maczki-Bór. Za każdym razem żądali, żeby zniknął fetor, który napływał od strony dawnej
kopalni piasku. Skąd ten okropny smród? Przecież tego nie da się wytrzymać. Nadchodzi lato, a w domu nie można ani otworzyć okna, ani nie da się też wyjść na dwór, bo nie sposób oddychać — skarżył się nam oburzony Czytelnik.
Okazało się, że mieszkańcy dzielnicy słali skargi także do magistratu. Pierwsze sygnały mieszkańców Boru w tej sprawie wpłynęły do Urzędu Miejskiego pod koniec maja.

Potwierdzona skarga
Pracownicy Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa UM od razu interweniowali. Ze strażnikami miejskimi i policjantami pojechali na miejsce. Przekonali się o zasadności skarg. Po kontroli wysłano w tej sprawie pismo do prezesa zarządu CTL Maczki-Bór. Było to oficjalne wezwanie CTL Maczki-Bór do natychmiastowego zaprzestania przyjmowania na tereny rekultywowane komunalnych osadów ściekowych oraz do zneutralizowania fetoru.

Skąd ten smród?
— Około tysiąca ton osadów ściekowych przyjęliśmy od kilku oczyszczalni ściekowych. Był długi weekend, oczyszczalnie chciały się pozbyć tego materiału. W tamtych dniach temperatura wynosiła ponad 20 stopni Celsjusza. Na podstawie umów z oczyszczalniami oraz poprzednich dostaw nie mieliśmy powodów, by nie przyjąć tych osadów. Spełniały wymogi badań. Można przypuszczać, że nieprzyjemny zapach pojawił się, bo osady były nieustabilizowane. Nie zaszedł w nich do końca proces fermentacji — tłumaczy Sławomir Rzepecki, główny specjalista ds. ochrony środowiska w CTL Maczki-Bór.

Musieli poczekać?
W CTL twierdzą, że nie mogli reagować natychmiast.
— Po interwencjach nie od razu zdecydowaliśmy się na wymieszanie osadów z wapnem oraz piaskiem. Proces mieszania przy tak wysokiej temperaturze otoczenia mógłby spowodować jeszcze intensywniejsze rozprzestrzenianie się intensywnych zapachów. Obecnie na terenie, który ma około 2 hektary, leży około 90 procent osadów już zneutralizowanych. Na podstawie rozmów z mieszkańcami Boru ustaliliśmy, że pozostałych osadów na razie nie ruszamy. A to dwóch powodów. Po pierwsze nie wydzielają one już zapachów, a po drugie tamten teren po ostatnich deszczach stał się rozmokły, co uniemożliwia wjechanie tam ciężkiego sprzętu — tłumaczy Sławomir Rzepecki.

Będą konsekwencje
Wydział Ochrony Środowiska zwrócił się między innymi do Urzędu Wojewódzkiego i Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska o wyciągnięcie konsekwencji wobec CTL Maczki-Bór.
Dyrekcja dawnej kopalni piasku zdecydowała się na ściślejszą współpracę z mieszkańcami Boru. Chcą na bieżąco wyjaśniać im wszystkie wątpliwości dotyczące działalności firmy. Mieszkańcy mają na przykład wgląd do decyzji CTL Maczki-Bór i obserwacji procesów produkcyjnych.


W piśmie do mieszkańców dzielnicy Bór kierownictwo CTL Maczki-Bór poinformowało: „Na skutek państwa interwencji zmieniamy zdecydowanie założenia dotyczące gospodarki przedmiotowymi osadami. Już w maju zatrzymaliśmy linię do zagospodarowania tego odpadu i przenosimy jej lokalizację w nowe miejsce — znacznie oddalone od zabudowań mieszkalnych. Dodatkowo podjęliśmy interwencję u naszych dostawców (oczyszczalnie ścieków) w celu wyjaśnienia tak intensywnego zapachu osadów z 25 maja, co sugeruje, że nie dopełnili oni deklarowanych procedur jakościowych przekazanych nam odpadów".

Jeżeli forma wróci do ponownego przyjmowania osadów ściekowych, to na całkiem innych warunkach. Będą m.in. przeprowadzone dodatkowe badania próbek osadów.

Rekultywacja przeprowadzana na terenie dawnej kopalni piasku opiera się w minimalnej części na mieszankach glebowych (osadach ściekowych wymieszanych m.in. z piaskiem). Przede wszystkim w miejscach dawnych wyrobisk piasku wykorzystywane (lokowane) są na przykład odpady górnicze.

Część kilkusethektarowej powierzchni kopalni już jest zrekultywowana. Rośnie tam teraz las, a w przyszłości ten teren może służyć inwestorom.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kłopotliwy brak fermentacji - Sosnowiec Nasze Miasto

Wróć na sosnowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto