Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kierowcy Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej łamią przepisy, bo... muszą

Sebastian Reńca
Kierowca Robert Bosak bardzo ostrożnie przejeżdża po wybojach na ulicy Okulickiego. Gdyby nie zwolnił prawie do minimum, uszkodziłby podwozie. Jego kolega Dariusz Brzezowski pokazywał nam wczoraj dziury w jezdni.
Kierowca Robert Bosak bardzo ostrożnie przejeżdża po wybojach na ulicy Okulickiego. Gdyby nie zwolnił prawie do minimum, uszkodziłby podwozie. Jego kolega Dariusz Brzezowski pokazywał nam wczoraj dziury w jezdni.
Autobusy linii nr 160 zaczynają kursy przy Urzędzie Miejskim. Po kilku przystankach powinny je... kończyć. Pierwsza przeszkoda jest na skrzyżowaniu ulic Lipowej z Niwecką.

Autobusy linii nr 160 zaczynają kursy przy Urzędzie Miejskim. Po kilku przystankach powinny je... kończyć.

Pierwsza przeszkoda jest na skrzyżowaniu ulic Lipowej z Niwecką.

– Jakieś dwa lata temu zbudowano tam wysepkę. Od tego czasu jesteśmy zmuszeni do łamania przepisów ruchu drogowego – mówi Dariusz Brzezowski, kierowca Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej. – Żaden autobus nie przejedzie tak, jak nakazują znaki, bo zakręt ma 45 stopni. Można uszkodzić pojazd, a przecież to wiąże się z kosztami naprawy.

W tej sytuacji kierowcy wjeżdżają w ulicę Niwecką pod prąd, ignorując znak zakazu wjazdu. Co na to administrator drogi?

– Problem jest nam znany. Niestety, w poprzednim roku nie zdążyliśmy z robotami z dwóch powodów. Były problemy z własnością terenu, a pod ziemią przebiega linia teletechniczna. Jednak udało nam się z tym uporać. Projekt przebudowy jest już wykonany, ale z jego realizacją trzeba poczekać przynajmniej do wiosny – wyjaśnia Grzegorz Dąbrowski, rzecznik prasowy sosnowieckiego Urzędu Miejskiego.

To nie jedyny problem kierowców autobusów w mieście. W ubiegłym roku regulowano potok Dańdówka. Prace objęły m.in. ulice Traugutta i Okulickiego. Po ich zakończeniu na łuku łączącym obie drogi nie położono trwałej nawierzchni, bo w przyszłości ma tam przebiegać kolektor „Bobrek”.

– Teraz jadąc tamtędy autobusem niskopodłogowym muszę się zatrzymać przed zakrętem, by podnieć samochód na poduszkach. Następnie bardzo wolno przejechać po wertepach, by za zakrętem znów stanąć i opuścił autobus – mówi kierowca Dariusz Brzezowski.

– Położenie nowej nawierzchni, a następnie jej likwidowanie wiązałoby się z niepotrzebnymi kosztami, na jakie narażone byłoby miasto. Liczyliśmy na to, że tymczasowa nawierzchni wytrzyma przez dłuższy okres, jednak tak się nie stało. Pracownicy Wydziału Inwestycji Miejskich planują jeszcze w przyszłym tygodniu spotkać się z wykonawcą regulacji potoku. Jeżeli tylko pozwoli na to aura, to zostanie tam wykonana tymczasowa, trwała nawierzchnia drogi – wyjaśnia rzecznik UM w Sosnowcu.

Kurs autobusów linii nr 160 kończy się na przystanku przy kopalni „Wesoła” w Mysłowicach.

– Stan drogi jest tu fatalny. Zwały zbitego śniegu zalegają na parkingu. Jeżeli zdarzy się tak, że postój mają dwa autobusy, to pół biedy, bo jakoś się zmieścimy, ale cztery autobusy mają już większy problem. Przejazd tamtędy autobusem niskopodłogowym jest bardzo trudny – mówi pan Dariusz.

– Faktycznie w chwili, kiedy wzmogły się opady śniegu, autobusy w ogóle nie mogły dojechać do końcowego przystanku przy kopalni „Wesoła” i musiały zawracać na wcześniejszym przystanku. W tej sprawie interweniowaliśmy w katowickim MZUiM – mówi naczelnik Krzysztof Sobański z KZK GOP.
Chociaż przystanek przy kopalni „Wesoła” jest na terenie Katowic, to jego czyszczeniem ze śniegu nie zajmie się Miejski Zarząd Ulic i Mostów.

– Utrzymaniem czystości tego przystanku zajmuje się Wydział Gospodarki Komunalnej – wyjaśnia Piotr Handwerker, dyrektor Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów w Katowicach.

W Wydziale Gospodarki Komunalnej UM w Katowicach twierdzą, że przystanek obok „Wesołej” będzie uprzątnięty w... najbliższym czasie.


Jak tu wsiąść?
Są takie przystanki w Sosnowcu, przy w których kierowca może otworzyć tylko środkowe drzwi. Dzieje się tak dlatego, że pasażerowie wysiadający tylnymi i przednimi drzwiami nie mają szans na przejście przez śniegowe zaspy. By jadące z naprzeciwka autobusy wyminęły się, jeden musi stanąć i przepuścić ten drugi.

– Niestety, Miejski Zakład Ulic i Mostów nie odpowiada za utrzymanie chodników i przystanków. Do naszych obowiązków należy przede wszystkim utrzymanie przejezdności na drogach – mówi Grzegorz Barczyk, zastępca dyrektora do spraw technicznych MZUiM w Sosnowcu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sosnowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto