Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Katowice: Studenci z zakrytymi tatuażami, a studentki bez krótkich spódnic i głębokich dekoltów. Samorząd Studencki ŚUM interweniuje

Katarzyna Kapusta-Gruchlik
Katarzyna Kapusta-Gruchlik
Wśród studentów Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach zawrzało. W środę 20 października, na wydziały trafiła informacja o zaleceniach dotyczących ubioru, które przygotowała komisja ds. przeciwdziałania problemom mobbingu, wykorzystywania seksualnego i dyskryminacji oraz innym zachowaniom niepożądanym wśród studentów i doktorantów SUM. Studenci nie kryją oburzenia, biuro prasowe SUM tłumaczy, że zalecenia zostały źle zrozumiane.

Studenci Śląskiego Uniwersytetu Medycznego są oburzeni

Unikanie noszenia spodni z krótkimi nogawkami, bluzek z głębokim dekoltem, spódnic krótszych niż do połowy uda i butów na wysokich obcasach, a także staranne przycinanie wąsów lub brody czy stonowanie makijażu - to tylko kilka z zaleceń, jakie otrzymali studenci i doktoranci Śląskiego Uniwersytetu Medycznego 20 października. Zalecenia przygotowała komisja ds. przeciwdziałania problemom mobbingu, wykorzystywania seksualnego i dyskryminacji oraz innym zachowaniom niepożądanym wśród studentów i doktorantów SUM. Gdy tylko treść pisma trafiła do przyszłych lekarzy od razu zawrzało.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA

Studenci postanowili dać wyraz swojemu niezadowoleniu na profilu facebookowym SUM. Poniżej przytaczamy kilka komentarzy.

"Narracją komisji jest to, że jak się będziemy inaczej ubierali, zakrywali tatuaże itd. to wtedy będzie ok? Co następne- nie tuptajcie tak głośno bo to powoduje problem mobbingu? Nie oddychajcie zbyt głośno bo powoduje to dyskryminację?"

"Rozumiem, że uczelnia uznaje, że winą za ewentualne molestowanie należy obarczyć studentkę ze zbyt głębokim dekoltem? Bardzo ciekawe podejście, zawsze wychodziłam z założenia, że wina leży po stronie osoby molestującej, a nie molestowanej… Może lepszym wyborem byłoby zaproponowanie stosownego ubioru dla ewentualnych sprawców przemocy? Np opaski na oczy! Bardzo szykowne i całkowicie rozwiązują problem".

Studenci i studentki Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach czują się dyskryminowani nowymi wskazówkami zachowania i ubioru.
Studenci i studentki Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach czują się dyskryminowani nowymi wskazówkami zachowania i ubioru.

"Śląski Uniwersytet Medyczny Czy wy właśnie dość niedwuznacznie sugerujecie, że nie potraficie swojego personelu powstrzymać przed molestowaniem studentów/ek inaczej niż poprzez pilnowanie "skromnego" stroju studenckiego? Trochę wstyd, powiedziałabym... Może potrzebujecie jakiegoś regulaminu dla kadr?"

" Przez 20 lat pracy nie zauważyłam rażąco niestosownego ubioru studentów. Schludność ubioru zapisana jest w regulaminie każdego przedmiotu. Poza kilkoma, incydentalnymi przypadkami chamskiego zachowania, większość studentów to kulturalni młodzi ludzie. Bardzo nie chciałabym musieć wywieszać tej informacji. To dorośli ludzie, a niewłaściwy strój, tatuaż czy przydługawe wąsy nie mogą być traktowane jako prowokacja niestosownych zachowań, wobec żadnego człowieka, a dokument niestety ma taki wydźwięk."

Zalecenie wywołały tak duże oburzenie, że SUM postanowił zorganizować spotkanie przedstawicieli samorządu studenckiego, komisji i władz uczelni, by wyjaśnić sytuację.

Samorząd Studencki Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, skierował pismo do komisji, z prośbą o rozważenie ich zasadności oraz formy przedstawienia zaleceń.

Po zapoznaniu się z dokumentem zatytułowanym "Zalecenia dotyczące ubioru Studentek i Studentów oraz Doktorantów i Doktorantek na zajęciach dydaktycznych, zaliczeniach i egzaminach realizowanych na Śląskim Uniwersytecie Medycznym w Katowicach", chcielibyśmy wyrazić nasze zaniepokojenie zaistniałą sytuacją oraz treścią ww. dokumentu - czytamy w piśmie samorządu studenckiego.

Katowice: Studenci z zakrytymi tatuażami, a studentki bez kr...

- W naszej ocenie wydźwięk wspomnianych zaleceń, a zwłaszcza ich uzasadnienie, jest niestosowny. Występuje tam wyraźne do rzekomego związku prezencji Studenta bądź Doktoranta z wystąpieniem zdarzeń niepożądanych między Studentami bądź Doktorantami a nauczycielami akademickimi, naruszającymi godność osobistą członków Społeczności Studentów i Doktorantów - pisze Rada Uczelniana Samorządu Studenckiego SUM w Katowicach.

Studenci otwarcie mówią, że dokument otwarcie sugeruje odpowiedzialność studentów i doktorantów za występowanie takich zdarzeń.

Przez kilka godzin na profilu SUM na Facebooku widniało wstępne oświadczenie komisji, która wydała zalecenia studentom. Post został jednak skasowany.
Co na to rektor?

- Dokument, który pojawił się w przestrzeni publicznej pod nazwą „Zalecenia dotyczące ubioru Studentek i Studentów oraz Doktorantek i Doktorantów na zajęciach dydaktycznych, zaliczeniach i egzaminach realizowanych w Śląskim Uniwersytecie Medycznym w Katowicach” został opracowany przez działającą niezależnie od władz SUM komisję ds. przeciwdziałania problemom mobbingu, wykorzystywania seksualnego i dyskryminacji oraz innym zachowaniom niepożądanym. Chciałbym podkreślić, że dokument został rozpowszechniony poza oficjalnym obiegiem dokumentów. Jest on podstawą do dyskusji i tak powinien zostać odebrany. Wymogiem jest zaopiniowanie go przez samorząd studentów i doktorantów. Zawsze podkreślam, że dialog musi być podstawą wszelkich regulacji dotyczących pracowników, studentów i doktorantów – mówi prof. dr hab. n. med. Tomasz Szczepański, rektor SUM.

Przypominamy. W 2020 roku studenci SUM napisali pismo do ministerstwa zdrowia i nauki prosząc o interwencję w sprawie mobbingu i seksizmu. Te najpoważniejszej związane z molestowaniem do prokuratury zgłosiły już władze uczelni. Cała sprawa to efekt publikacji postów studentów opublikowanych na fanpejdżu Śumemes, który pierwotnie miał dowcipnie komentować sytuację na SUM i sprawy studentów. Zrobiło się bardzo poważnie, gdy pojawiły się oskarżenia o mobbing. seksizm, celowe oblewanie i molestowanie seksualne.

Burzę wywołały zwłaszcza relacje z wyjazdu integracyjnego z 2016 roku kierunku ratownictwo medyczne, gdzie według opisów studentek doszło do ewidentnych przykładów molestowania.

Dziewczyny miały być zapraszane do pokoju i usłyszeć niedwuznaczne propozycje ze strony pracowników. Inni studenci zgłaszali także, że byli wyśmiewani i wyszydzani także z powodu swej niepełnosprawności.

Na SUM rozpoczęło się wewnętrzne dochodzenie. Pod lupą Rzecznika Praw Dyscyplinarnych znalazło się dziewięcioro wykładowców, na których skarżyli się studenci na fanpejdżu ŚuMemes. Władze uczelni rozszerzyły też zawiadomienie do prokuratury dotyczące przykładów molestowania seksualnego. Jeden z wykładowców stracił pracę. W styczniu bieżącego roku uczelnia powołała instytucję rzecznika praw studenta i komisję ds. przeciwdziałania problemom mobbingu.

Katowice: Studenci z zakrytymi tatuażami, a studentki bez kr...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Katowice: Studenci z zakrytymi tatuażami, a studentki bez krótkich spódnic i głębokich dekoltów. Samorząd Studencki ŚUM interweniuje - Katowice Nasze Miasto

Wróć na sosnowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto