18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Już setka dzieci urodziła się w nowej sosnowieckiej porodówce

Magdalena Nowacka
Wioleta Milewska opiekuje się małym Mateuszem i  jego mamą Sylwią Sagan-Paszko.
Wioleta Milewska opiekuje się małym Mateuszem i jego mamą Sylwią Sagan-Paszko. fot. Grzegorz Goik.
Sosnowieckie Centrum Opieki nad Matką i Noworodkiem w Sosnowcu dla pacjentek otworzyło swoje drzwi pod koniec grudnia. Sprawdziliśmy jak działa po miesiącu.

Mimo zimy, bociany po prostu szturmują Sosnowieckie Centrum Opieki nad Matką i Noworodkiem w Sosnowcu. Od momentu przyjęcia tu pierwszej pacjentki, narodziny liczy się w ilościach hurtowych. Postanowiliśmy sprawdzić, jak po miesiącu funkcjonowania działa sosnowiecka porodówka. I czy faktycznie cieszy się takim zainteresowaniem przyszłych rodziców. 


Porodówka została otwarta dla pacjentek 27 grudnia. Do końca roku 2010 urodziło się 11 dzieci. Ale to nic w porównaniu z ilością w tym miesiącu. - W tym roku kalendarzowym urodziło nam się już 102 dzieci - mówi Maciej Ornowski, ordynator oddziału.

- To o 25 procent więcej niż zwykle. W dodatku mamy międzynarodowe towarzystwo - śmieje się ordynator. 


I faktycznie. Swoje maluchy urodziły tu np. Libanka i Armenka. Tu na świat przyszedł także mały Chińczyk. 


- Poza tym oczywiście rodzą u nas panie z całego województwa. Co ciekawe, wcześniej przychodzą z mężami i narzeczonymi oglądać miejsce, gdzie urodzą się ich dzieci. Chcą się przekonać o tym, jak to wygląda na własne oczy. Chwalą łazienki przy każdej sali - dodaje ordynator. Potwierdza to Sylwia Sagan-Paszko, która urodziła tu synka Mateuszka. 


- Byłam wcześniej zwiedzić oddział. Warunki są naprawdę dobre i jestem zadowolona - mówi młoda mama. 


Po oddziale oprowadza nas lekarz, Tomasz Wróbel.

- Pracowałem tu jeszcze jak nie było remontu. Zmiana jest kolosalna. I chyba te warunki socjalne się podobają. Wygląda na to, że w tym roku możemy mieć nawet dwa tysiące narodzin - mówi lekarz. 
Razem z nim przemierzamy drogę przyszłej mamy. 


Najpierw izba przyjęć. Po badaniu, pacjentka trafia na salę porodową. 


Stanowisk jest sześć. Tylko na jednej sali są dwa stanowiska, pozostałe są pojedyncze. 


- W sumie mamy 23 łóżka dla położnic. Zdarzyło się raz już tak, że młoda mama już po urodzeniu musiała chwilę zaczekać, aż zwolni się miejsce w salkach poporodowych - dodaje ordynator. 



emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sosnowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto