Jura pod nadzorem

(PODLESICE, ZAWIERCIE) Jutro na jurajskich szlakach pojawią się tzw. patrole turystyczne, w skład których wejdą policjanci i ratownicy GOPR. Mają dbać o bezpieczeństwo turystów oraz amatorów sportów ekstermalnych podczas sezonu letniego. Wspólne patrole pełnić będą służbę w każdy weekend co najmniej do końca sierpnia.

Turystyka jest jedną z największych szans rozwoju dla nękanego bezrobociem powiatu zawierciańskiego. Osoby wybierające się na wakacje coraz większą uwagę poświęcają warunkom wypoczynku.
- To biedny region, który, jeżeli chce żyć z turystów, musi o nich zadbać - mówi Piotr Van der Coghen, naczelnik Grupy Jurajskiej GOPR. - Patrolując turystyczne szlaki często spotykaliśmy się z sytuacjami, w których potrzebna była nie tyle pomoc ratowników, co stróżów prawa. Stąd pomysł połączenia sił.

W ubiegłym roku grupa podpitych motocyklistów zorganizowała sobie w nocy slalom między namiotami nad Zalewem Kostkowickim, nie zważając na mieszkańców, zwłaszcza dzieci. Wcześniej kilku młodych ludzi "bawiło" się, ścigając konie na czterokołowcach. Jedno ze zwierząt wpadło na bramę, dotkliwie się raniąc.

- Ratownicy w takich wypadkach nie mogą nawet wylegitymować chuliganów. Podobnie jest w przypadku ruin średniowiecznych warowni. Na ich mury nie wolno się wspinać, ale ten zakaz jest powszechnie ignorowany. Mogliśmy jedynie apelować. Policja może wyciągać konsekwencje - dodaje Piotr Van der Coghen. - Ruiny są wręcz zadeptywane przez początkujących wspinaczy. Wydaje im się, że po nierównym murze łatwiej się wspinać i co kilkanaście minut "demontują" z zabytku kolejny kamień.

Dotychczas GOPR-owcy mogli wezwać radiowóz, ale większość jurajskich bezdroży jest niedostępna dla policyjnych polonezów. Nie dojadą np. pod Skałki Rzędkowickie, gdzie w ubiegłym roku grupa skinów utrudniała wspinaczkę.

Wspólne patrole turystyczne korzystać będą z terenowych samochodów GOPR: mercedesa i niwy, wyposażonych w sprzęt ratowniczy i reanimacyjny, nowoczesne środki łączności i w zestawy pozwalające na utworzenie w kilka minut lądowiska dla śmigłowca.
- W wielu wypadkach taternickich życie poszkodowanych zależy od błyskawicznej, specjalistycznej pomocy lekarskiej. Niezastąpiona jest wtedy powietrzna karetka - dodaje Piotr Van der Coghen.
- Zadaniem wspólnych patroli będzie poprawa bezpieczeństwa osób wypoczywających na Jurze. Mam nadzieję, że pojawienie się policjantów na szlakach turystycznych ograniczy też plagę kradzieży rowerów, włamań do samochodów i domków letniskowych - mówi komisarz Zenon Wójcik, zastępca naczelnika Sekcji Prewencji Komendy Powiatowej Policji. - Zgłoszenia o pomoc patrolu będzie przyjmował nasz oficer dyżurny pod telefonem alarmowym 997 i dyspozytor Grupy Jurajskiej GOPR pod numerem 985.

Na razie kilkaset kilometrów kwadratowych Jury będzie miał pod opieka jeden patrol turystyczny, w którego skład wejdzie policjant i dwóch ratowników, GOPR i policja borykają się bowiem z kłopotami finansowymi.
- W tym roku nasz budżet zmalał o 30 proc. Jesteśmy już zadłużeni chyba na każdej stacji benzynowej - mówi Piotr Van der Coghen. - Za wszelką cenę staramy się jednak utrzymać zasadę, że pomoc udzielana jest bezpłatnie. Ranny pod skałą nie powinien kalkulować czy stać go na ratowanie życia.