- Płacę składki, ale zastanawiam się teraz, czy ma to jakiś sens - mówi nasz Czytelnik. W styczniu na klatce schodowej bloku gdzie mieszka, doszło do pożaru instalacji elektrycznej. Zniszczony został także w sprzęt elektroniczny pana Mariusza. Okazało się jednak, że dopóki sam nie wskaże "winnego", odszkodowania nie dostanie. Towarzystwo Ubezpieczeniowe Warta nie chce rozmawiać o sprawie konkretnego klienta. Mówi jednak o trybie postępowania w takich jak ta sytuacjach. - W sytuacjach szczególnych np. szkód powstałych na skutek przepięć elektrycznych, podstawą do wypłaty odszkodowania jest przesłanie przez klienta ekspertyz, które potwierdzają uszkodzenie sprzętu oraz wskazują przyczynę i sprawcę szkody - informuje Izabela Tworzydło z zespołu ds. kontaktów z mediami TUiR WARTA. Pan Mariusz zebrał potwierdzenia z zakładu energetycznego i od straży pożarnej, że powodem pożaru był brak należytej konserwacji ze strony spółdzielni . - Nie dostałem jednak odpowiedzi na pismo, w którym proszę o wskazanie osoby odpowiedzialnej ze strony spółdzielni - twierdzi. Spółdzielnia "Sokolnia" wyjaśnia, że protokół już do "Warty" wysłała.
- Jesteśmy ubezpieczeni i odszkodowanie zostanie wypłacone. Nie mamy odmownej odpowiedzi z Warty. Jeśli ma ją pan Strzelczyk, powinien się z nami skontaktować, a sprawę wyjaśnimy - mówi Anna Czajka, prezes SM "Sokolnia".
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?