Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jaworzno, Sosnowiec: Mieszkańcy zgłaszają projekty uchwał, ale do głosowania droga jest daleka

Anna Zielonka
Henryk Gierek we wrześniu złożył projekt uchwały o schronisku
Henryk Gierek we wrześniu złożył projekt uchwały o schronisku fot. Anna Zielonka
Inicjatywa uchwałodawcza w rękach mieszkańców? Coraz więcej samorządów miast w województwie śląskim zachęca do skorzystania z niej, ale jak się okazuje, wcale nie jest to proste.

Jaworznianie, sosnowiczanie, katowiczanie i czeladzianie sami mogą już zgłaszać projekty uchwał na sesje rad miejskich. Wystarczy, że zbiorą odpowiednią ilość podpisów, popierających dany projekt i napiszą tekst uchwały zgodny z literą prawa. I tu zaczynają się schody... Bowiem aby prawidłowo napisać projekt uchwały, trzeba się nie lada natrudzić. A zapał i przekonanie o słuszności intencji rozbijają się na prawnych obostrzeniach i źródłach finansowania danego pomysłu.

Przykładem jest Jaworzno i starania mieszkańców o budowę schroniska dla bezpańskich psów i kotów. Projekt złożony we wrześniu ubiegłego roku do tej pory nie ujrzał światła dziennego na sesji rady.

- Cały czas dostajemy pisma od radcy prawnego, który co rusz wynajduje jakieś błędy w tekście naszego projektu, z czym się nie zgadzam - mówi Henryk Gierek, pełnomocnik mieszkańców. Projekt trafił też pod obrady komisji radnych. Ale rajcy też mieli zastrzeżenia i odsuwali termin jego wprowadzenia do porządku sesji. - Tłumaczyli, że najpierw chcą uchwalić nowy program opieki nad bezpańskimi zwierzętami, a to może całkiem zablokować nasz pomysł - dodaje.

Obecnie projekt ponownie znalazł się u radcy prawnego. Jeśli tym razem prawnik nie doszuka się błędów, temat budowy schroniska może znaleźć się na następnej sesji rady.

W Jaworznie dotąd pojawiły się cztery inicjatywy mieszkańców, ale do sesji dopuszczono tylko jedną. W Sosnowcu mieszkańcy nie zgłosili żadnej inicjatywy (być może powodem jest wysoka ilość wymaganych podpisów - ok. 1,8 tys.). Ilość wymaganych podpisów zmniejszono za to w Katowicach. Jeszcze kilka tygodni temu należało zdobyć ich aż 2 tysiące. Już niedługo pod projektem uchwały mieszkańcy będą mogli złożyć tylko 500 podpisów.

Inicjatywy naprawdę mają sens
Rozmowa z Czesławem Martyszem, specjalistą prawa samorządowego, prezesem Samorządowego Kolegium Odwoławczego

Inicjatywa uchwałodawcza mieszkańców jest dzisiaj na topie. Ciężko jednak doprowadzić do tego, aby taki projekt uchwały pojawił się na sesji rady miejskiej. Dlaczego?

Nie jest łatwo stworzyć projekt uchwały zgodny z wszystkimi przepisami prawa. To po pierwsze. Po drugie, dochodzi do sytuacji, gdy włodarze miast albo radni specjalnie doszukują się różnych niedociągnięć w projekcie uchwały mieszkańców, aby utrącić niechcianą inicjatywę, która nie podoba się komuś z kadry zarządzającej. Osobiście uważam, że to nie jest dobre postępowanie. Powinniśmy pozwolić inicjatywie mieszkańców ujrzeć światło dzienne, choćby nawet radni nie przyjęli takiego projektu na sesji.

W takim razie, skoro mieszkańcy natrafiają na różne problemy w tej materii, czy prawo do inicjatywy uchwałodawczej w ogóle ma sens?

Oczywiście, że ma. Bowiem nawet jeśli radni nie zagłosują za daną propozycją, problemy i potrzeby mieszkańców i tak zostaną zasygnalizowane. Wtedy będą mogły zostać poddane dyskusji. A jeśli inicjatyw dotyczących danej tematyki będzie więcej, stanie się to sygnałem do tego, że istnieje potrzeba społeczna, obok której władze danej miejscowości nie powinny przejść obojętnie. Czasem bowiem jest tak, że samorządowcy nie dostrzegają jakiegoś aspektu życia mieszkańców.

Co zrobić, aby stworzyć taki projekt uchwały, aby prawnicy nie mieli do niego zastrzeżeń?

Długo by o tym mówić. Ale spróbuję podać trzy podstawowe wskazówki. Po pierwsze, należy dokładnie zapoznać się ze stanem faktycznym danej sprawy. Po drugie, musimy zastanowić się, co chcemy osiągnąć naszą uchwałą. Po trzecie, należy sprawdzić, czy podnoszone przez nas zagadnienie, leży w gestii organu samorządowego.

Rozm. Anna Zielonka


*KATASTROFA KOLEJOWA W SZCZEKOCINACH - RAPORT SPECJALNY DZIENNIKA ZACHODNIEGO
*ŚLĄZACY I KASZUBI WSPÓLNIE CHCĄ WALCZYĆ O UZNANIE MNIEJSZOŚCI ETNICZNEJ

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sosnowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto