Od 1 stycznia obydwie miejskie izby przyjęć, zarówno w Zagórzu, jak i przy ul. Zegadłowicza nie przyjmują pacjentów zgłaszających się tam bezpośrednio. Przyjmowani są tylko pacjenci ze skierowaniami. Powód? Narodowy Fundusz Zdrowia zaproponował szpitalowi mniejszy o ponad połowę kontrakt na funkcjonowanie izb.
- Nie można narażać szpitala na straty - mówi naczelny lekarz Szpitala Miejskiego dr Janusz Piotrowski.
NFZ na rok 2012 przyznał sosnowieckiej lecznicy 770,4 tys. zł, co stanowi zaledwie 30 proc. tego, czego szpital się spodziewał. W ostatnich trzech latach kwota ta zmniejszyła się o ponad milion zł. Jeszcze w 2009 r. na konto szpitala wpływało bowiem z tego tytułu 1,89 mln zł.
Kontrakt NFZ jest coraz niższy, gdy tymczasem, jak przekonuje dyrekcja sosnowieckiego szpitala miejskiego, rośnie liczba pacjentów zgłaszających się na izby przyjęć. W 2010 r. po pomoc do lekarza z izby przyjęć zwróciło się nieco ponad 32 tys. sosnowiczan, w roku minionym (na podstawie szacunków za trzy kwartały) było ich prawie 37, 5 tys.
Jak przekonują jednak miejscy urzędnicy rozmowy na temat wysokości kontraktu jeszcze się nie zakończyły.
- Władze miasta wspólnie z dyrektorem Szpitala Miejskiego podjęły negocjacje w celu podwyższenia tego, bardzo niskiego, kontraktu. Rozmowy trwają - zapewnia Rafał Łysy z Wydziału Informacji i Promocji Miasta sosnowieckiego Urzędu Miejskiego.
Jacek Kopocz, rzecznik śląskiego oddziału NFZ, tłumaczy, że szpital nie przyjął kontraktu na izby, więc to nie NFZ jest przyczyną problemów z ich funkcjonowaniem i dodaje, że kwota kontraktu jest wyliczana na podstawie sprawozdawczości szpitala od stycznia do czerwca roku poprzedniego.
- Oczekiwania szpitala są wyższe od rzeczywistego wykonania wynikającego ze sprawozdawczości. Takie oczekiwania nie mogą być zaspokojone, ponieważ nie jest to prawnie możliwe - mówi Kopocz i dodaje, że zgodnie z obowiązującymi aktami prawnymi, brak kontraktu z NFZ na izbę przyjęć nie zwalnia szpitala z obowiązku jej posiadania. Jak mówi dr Piotrowski, izba przyjęć funkcjonuje, ale w inny sposób.
- Wskutek takiej decyzji NFZ, doszło do innej organizacji ruchu chorych - mówi.
Rzecznik śląskiego NFZ przyznaje jednak, że fundusz ma środki na izbę przyjęć.
- Pieniądze na cel ten są nadal zabezpieczone. Aby mogły być przekazane, konieczne jest przeprowadzenie nowego konkursu, o który musiałby wnioskować szpital - kończy Jacek Kopocz.
Tymczasem lekarze w Szpitalu św. Barbary już po dwóch dniach od wprowadzenia zmian w Szpitalu Miejskim zauważyli zwiększony ruch pacjentów u siebie.
- Od pierwszej minuty nowego roku do poniedziałku rano z opieki skorzystało 108 osób. W opinii lekarzy i pielęgniarek to sporo - mówi rzecznik lecznicy Mirosław Rusecki.
Izba przyjęć dawnego szpitala górniczego jest też szpitalnym i regionalnym centrum ratunkowym, więc pacjenci muszą się tu liczyć z tym, że w pierwszej kolejności leczy się tu pacjentów z zagrożeniem życia.
Większa ilość pacjentów to dla Szpitala św. Barbary również wyższe koszty. Szpital na razie o pieniądzach nie myśli, ale jak twierdzi rzecznik, z większej ilości wykonań trzeba będzie się kiedyś rozliczyć.
Gdzie po pomoc
Świąteczna pomoc lekarska na terenie Sosnowca również świadczona jest jedynie na terenie Szpitala św. Barbary.
Chorzy z innych zagłębiowskich miast mają do dyspozycji placówki w Czeladzi (Powiatowy Zespół Zakładów Opieki Zdrowotnej, Szpitalna 40), Zawierciu (Szpital Powiatowy, Miodowa 14), Mierzęcicach (NZOZ Promed, Wolności 137) oraz dwie w Dąbrowie Górniczej - w Szpitalu Miejskim (Szpitalna 13) i NZOZ Zdrowie (al. Piłsudskiego 92, przychodnia przy Hucie Katowice).
*ŚLĄSKIM PIERDOŁĄ ROKU 2011 ZOSTAJE...
*ZAPLANUJ DŁUGIE WEEKENDY 2012 ROKU
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?