Spis treści
Dramat mieszkańców
Historia kamienicy przy ulicy Stolarskiej 2 w Poznaniu jest przykładem brutalnych działań tzw. czyścicieli kamienic. W 2012 roku "Głos Wielkopolski" ujawnił, jak mieszkańcom trzykrotnie podniesiono czynsze, a ich życie zmieniło się w koszmar.
- Życie zamieniono nam w koszmar. Na podwórku jest pełno gruzu i głęboki wykop. Nie ma gdzie wyrzucić śmieci, bo pojemnik jest zapełniony. Nie sposób wypchnąć go przed kamienicę, ponieważ przejazd zasypano gruzem - relacjonowali wtedy mieszkańcy.
Mieszkańcy byli zastraszani, a ich mieszkania zalewane. W obliczu tych działań, 13 sierpnia 2012 roku zdecydowali się na desperacki krok - zabarykadowali się w budynku, aby nie wpuścić robotników. Mimo to, wielu z nich ostatecznie opuściło kamienicę.
Czytaj także: Nowa kamienica w centrum Poznania od czterech lat stoi pusta. Jest nadzieja na jej dokończenie
Czyściciele kamienic zostali skazani
W tym przypadku jednak udało się doprowadzić do skazania tak zwanych czyścicieli kamienic. Piotr Śruba, który był jednym z autorów piekła zgotowanego mieszkańcom kamienic nie tylko przy ulicy Stolarskiej, ale także Długiej, Stolarskiej, Piaskowej i Niegolewskich, został za to skazany na karę dwóch lat więzienia. Mężczyzna przez pewien czas unikał odbycia kary. Jak się później okazało skutecznie. W 2021 roku czyściciel zmarł w wieku 47 lat. Jego zatrzymanie, proces i późniejsze skazanie nie zatrzymało jednak opróżnienia kamienicy. Ta od kilku lat stoi pusta. Co zatem stało się z jej mieszkańcami?
- Część osób pod presją kamieniczników i czyścicieli przyjęło ich warunki. Część osób otrzymało mieszkania od miasta. Pozostali na własną rękę zapewnili sobie lokal - opowiada Jarosław Urbański z Rozbratu.
Jak mówi Jarosław Urbański z Rozbratu, część mieszkańców przyjęła warunki czyścicieli, część otrzymała mieszkania od miasta, a reszta musiała radzić sobie samodzielnie. Aktywiści wspierali mieszkańców w ich walce, jednak nie wszystkie historie wysiedleń kończyły się tak względnie pomyślnie. W niektórych przypadkach ludzie tracili dach nad głową bez szansy na godne życie.
- W tym przypadku nie było żadnych większych tragedii dzięki protestom mieszkańców. My staraliśmy się śledzić losy osób, które się stamtąd wyprowadziły. Niestety, były przypadki, jeszcze przed Stolarską 2, tragiczne, gdzie dochodziło do targnięć na swoje życie, czy ktoś zmarł zaraz po wysiedleniu w szpitalu. Prawdopodobnie te osoby nie wytrzymały presji - stwierdził Urbański.
Dla części osób działalność czyścicieli wiązała się z silnym stresem nie tylko ze względu na ich metody. Zwłaszcza osoby starsze, które spędziły w danym mieszkaniu praktycznie całe życie i nigdy się nie przeprowadzały, negatywnie reagowały na konieczność opuszczenia miejsca stanowiącego część ich całego życia. Mimo że kamienicznikom udało się wyrzucić lokatorów oraz zakład fryzjerski, który mieścił się w piwnicy budynku, kamienica przy Stolarskiej stoi opuszczona do dziś.
Tak obecnie wygląda kamienica przy ulicy Stolarskiej 2 w Poznaniu:
Ikona walki z czyścicielami kamienic stoi pusta
Jej otoczenie jest mocno zaniedbane. Główne wejście jest zamknięte przy pomocy bramy wykonanej z płyty wiórowej. Brakuje chociażby metalowego elementu zabezpieczającego odwodnienie przed wejściem.
Do dziś kamienica przy Stolarskiej 2 stoi opuszczona, a jej otoczenie jest mocno zaniedbane. Wszędzie walają się śmieci, a budynek jest w złym stanie technicznym. Widać ślady działalności czyścicieli, a teren wokół jest pełen niebezpieczeństw.
Po prawej stronie od głównego wejścia ktoś wybił szybę w oknie od piwnicy. W środku pod oknem stoi beczka. Prawdopodobnie prowizoryczne „wejście” służy lokalnym bezdomnym i amatorom opuszczonych budynków. Mimo to właściciel zainstalował w kamienicy alarm, o czym świadczy syrena powieszona nad głównym wejściem.
W otoczeniu budynku nie ma żadnych śladów świadczących o tym, aby były tam aktualnie prowadzone jakiekolwiek prace remontowe. Na tyłach budynek jest w dużo gorszym stanie. Elewacja jest zniszczona. Część balkonów została usunięta. Pozostały po nich tylko metalowe wsporniki.
Wciąż widać ślady działalności czyścicieli kamienic. Na podwórku wciąż są wykopane przez nich doły. Widać przez nie częściowo odsłonięte fundamenty oficyny. Widać odsłonięte podłączenie do kanalizacji. W drugim dole walają się rury. Całość sprawia wrażenie kompletnego zaniedbania.
Pyrrusowe zwycięstwo lokatorów i czyścicieli kamienic
Widok tłu kamienicy i podwórka z niezabezpieczonymi dołami kontrastuje z jego drugą częścią należącą do kamienicy znajdującej się przy sąsiedniej ulicy Matejki. Tam życie toczy się normalnie, a kamienica jest jak najbardziej zamieszkana. Skoro kamienica i tak stoi pusta, to po co była cała akcja czyścicieli kamienic? Dlaczego aż tak zależało im na czasie?
- Czyściciele zarabiali na tym, że doprowadzili do opróżnienia mieszkania. Za każde opróżnione mieszkanie dostawali oni nawet po kilkanaście tysięcy złotych. Jeśli kogoś wystraszyli, to cała kwota była dla nich. Jeśli musieli komuś coś dać, to dostawali różnicę między tym, co klient zapłacił, a tym co mieszkaniec dostał. Właściciele tak naprawdę nigdy nie ponieśli konsekwencji tego, że skorzystali z usług czyścicieli - mówił Jarosław Urbański.
W takim układzie czyściciele dla zysku byli gotowi działać brutalnie. Od tego zależało jak dużo zarobią. Obecnie nie wiadomo jaki los spotka kamienicę, kiedy zostanie wyremontowana oraz co mogłoby w niej powstać. Stan budynku prawdopodobnie nie zmieni się jeszcze przez kilka kolejnych lat.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Obserwuj nas także na Google News
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?