Hala przy ul. Żeromskiego w sobotni wieczór zapełniła się po brzegi. Od głośnego dopingu kibiców drżały ściany i parkiet. Zagłębie mecz rozpoczęło od celnego trafienia za trzy punkty Łukasza Adamczyka, chwilę później sosnowiczanie przegrywali jednak 3:9. Był to jedyny moment prowadzenia gości w tym meczu. Po rzucie Artura Bubla Zagłębie znów wygrywało, a w całej pierwszej kwarcie zwyciężyło 20:15.
Druga część gry rozpoczęła się od trzech kolejnych trafień za trzy punkty, tym razem autorstwa Michała Brody. I tu Zagłębie wygrało 24:12. Podobnie było w trzeciej i czwartej kwarcie, które sosnowiczane rozstrzygnęli na swoją korzyść - odpowiednio 28:11 i 16:9.
Mecz rozpoczął się trochę nerwowo, ale mamy takie początki, później z biegiem czasu rozkręciliśmy się - mówił po meczu Michał Broda. - W pierwszej kwarcie nastąpiło chyba takie wzajemne rozgryzanie się. Potem gra weszła na własne tory i graliśmy po prostu swoją koszykówkę - szybki atak, agresywna obrona, rzuty za trzy punkty - to zdaje egzamin jak do tej pory - dodał z kolei trener Tomasz Rakoczy.
Najwięcej punktów dla Zagłębia zdobyli: Artur Bubel - 20, Łukasz Adamczyk - 16, Grzegorz Zawierucha - 13, Michał Broda - 11.
O meczu przeczytasz także w piątkowym tygodniku Dziennika Zachodniego Sosnowiec Nasze Miasto.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?