- Decyzja pozbawia załogę ponad trzech milionów złotych. W ostatnim dniu przeznaczonym na zgłoszenie sprzeciwu wysłaliśmy do Sądu Rejonowego Katowice-Wschód stosowne pismo w tej sprawie - powiedział nam Eugeniusz Sommer, przewodniczący Federacji Hutniczych Związków Zawodowych w Polsce.
Sąd nie komentuje swojej decyzji przed zakończeniem postępowania w tej sprawie.
Podobne pisma zostały wysłane już w październiku ubiegłego roku, kiedy okazało się, że firma Silesia Capital Fund z Bytomia, spadkobierca Buczka, zwróciła się do sądu o wykreślenie pieniędzy z listy wierzytelności. - Te pieniądze decyzją załogi z ZFŚP przekazaliśmy na ratowanie spółki. Tymczasem teraz w majestacie prawa jesteśmy ich pozbawiani. Gdybyśmy wiedzieli, co nam szykują prezesi, te pieniądze trafiłyby do ludzi. Przeznaczylibyśmy je na wykup mieszkań, w każdym razie zostałyby zagospodarowane dla tych, którzy byli zwalniani z firmy i tych, których zarobki drastycznie spadły - mówią związkowcy.
Przypominają, że w 2005 roku zawarli z zarządami powstałych spółek porozumienie i otrzymali przyrzeczenie, że kwoty te zostaną spłacone i przekazane na konta powstałych na gruzach "Buczka" spółek począwszy od drugiego kwartału 2006 r. Potem wielokrotnie spotykano się, by przyjąć propozycje rat spłaty ZFŚP, ale nigdy prezesi nie wywiązali się z obietnic.
- Czujemy się oszukani, bo wykazanie tych wierzytelności jako nienależnych i przyklepanie takiego rozumowania przez sędziego praktycznie zamkną nam drogę do ich odzyskania. Gdybyśmy nie wykazali woli ratowania firmy, dziś te pieniądze byłyby bezwzględnie wymagalne. Należą bowiem do pierwszej grupy roszczeń, które powinny być wypłacone z masy upadłości, ponieważ mają socjalno-bytowy charakter - mówią rozżaleni hutnicy.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?