Dwa pierwsze spotkania w finale I ligi rozegrano we wtorek i w środę. Raz wygrała Nesta, raz - Zagłębie. Trzecie spotkanie tych drużyn okazało się niezwykle emocjonujące.
Lepiej zaczęła je Nesta, która już po kilku minutach prowadziła 2:0 po golach Miłosza Lidtkego i Jacka Dzięgiela. Jeszcze w pierwszej tercji gola dla Zagłębia zdobył Sebastian Baca, ale po trafieniu Jacka Dzięgiela po pierwszych dwudziestu minutach gry to goście prowadzili 3:1.
Druga odsłona meczu sosnowiczanom udało się odrobić jedną bramkę, dzięki trafieniu Łukasza Zachariasza. Najbardziej emocjonująca okazała się za to tercja trzecia. Najpierw Piotr Sarnik doprowadził do remisu po 3, potem jednak prowadzenie dla drużyny z Torunia uzyskał Daniel Minge. Zagłębie nie poddało się w końcówce tercji decydując się na wycofanie bramkarza. To wówczas, na dziewięć sekund przed końcową syreną, do remisu i tym samym dogrywki doprowadził Kamil Duszak.
Dogrywka nie wyłoniła zwycięzcy, więc kibice zobaczyli krótką serię rzutów karnych. Krótką, bo w pierwszym rzucie Kamil Duszak pokonał bramkarza Nesty, strzał zawodnika Torunia Michała Kalinowskiego obronił za to Tomasz Dzwonek. W drugim sytuacja się powtórzyła: najpierw krążek w bramce umieścił Łukasz Kisiel, a po chwili Tomasz Dzwonek obronił strzał Jacka Dzięgiela.
Po trzech finałowych spotkaniach Zagłębie prowadzi z Toruniem 2:1. Kolejne spotkanie na Stadionie Zimowym w niedzielę o godzinie 18. Jeśli sosnowiczanie wygrają, będą się cieszyć z awansu do ekstraligi, jeśli zwycięży Nesta, zwycięzcę rywalizacji wyłoni piąte spotkanie w Toruniu.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
