Trudno się dziwić, że nie było idealne. Przewodniczący przyjechał bowiem mówić na temat, który wszystkim podnosi ciśnienie, czyli zdrowia.
- Nasza polityka jest taka: przychodzi pacjent, wychodzi do niego lekarz i pyta w czym może pomóc. A u Donalda Tuska jest tak, że pierwsze co pyta to jak jest twoja polisa, numer ubezpieczenia, polisa. Tak być nie powinno - mówił przewodniczący dziennikarzom.
Hasło spotkania na którym SLD przedstawiło swój program działalności w sferze zdrowia brzmiało "Zdrowie to nie towar, szpital to nie fabryka". Więcej czytaj w sosnowieckim poniedziałkowym wydaniu Dziennika Zachodniego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?