Trener Stach oddał się do dyspozycji zarządu, ale uczestniczył w niedzielnych zajęciach z piłkarzami, którzy w mecz z Górnikiem pierwszą bramkę stracili bezpośrednio z... rzutu rożnego. Szczęśliwym strzelcem był Marcin Morawski - były zawodnik Zagłębia.
Kolejne trafienie gospodarze dołożyli jeszcze przed przerwą, a trzeciego gola zdobyli grając w przewadze po tym jak za drugą żółtą kartkę do szatni odesłany został Mateusz Madej. Arbiter, przy pomocy żółtego kartonika, ukarał walecznych, ale i niedoświadczonych piłkarzy Zagłębia, w sumie aż siedem razy.
Honorową, i dość przypadkową bramkę po błędzie bramkarza, zdobył Marcin Strojek.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?