Górka Środulska w Sosnowcu czeka na mróz. Będzie naśnieżana, choć czasy są niepewne

Czekają na rozporządzenie, ale na wszelki wypadek naśnieżą

Nadzieja umiera ostatnia, dlatego stok z wyciągiem narciarskim na Górce Środulskiej w tym sezonie będzie naśnieżany. Takie przynajmniej są plany. Jednak pandemia i cotygodniowe konferencje przedstawicieli rządu, na których prezentowane są kolejne ograniczenia i obostrzenia, w różnych sektorach gospodarki, także w rekreacyjno-wypoczynkowym, sprawiają, że wszystkie decyzje są podejmowane praktycznie z dnia na dzień. Jednak stoku narciarskiego nie da się otworzyć na drugi dzień. Trzeba go przygotować i naśnieżyć, Dlatego w Sosnowcu trwają przygotowania do rozpoczęcia naśnieżania stoku.

- Wiemy, po konferencji prasowej premiera, że stoki maja być nieczynne do 27 grudnia. Ale nie ma jeszcze szczegółowego rozporządzenia w tej sprawie – mówi Damian Sodo, kierownik obiektu narciarskiego na Górce Środulskiej w Sosnowcu. - Na razie po prostu czekamy na mrozy, by rozpocząć naśnieżanie. Opcji jest kilka, w zależności co będzie w rozporządzeniu i co wydarzy się po 27 grudnia. Może być tak, że naśnieżymy i obiekt, decyzją rządu, zostanie zamknięty. Może być tak, że jednak będzie można z niego korzystać, oczywiście po spełnieniu ograniczeń związanych z pandemią - mówi Damian Sodo.

Stok będzie gotowy przed feriami

Właścicielem stoku w Sosnowcu jest Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji. Z założenia przymierza się on także do zorganizowania zajęć dla dzieci na czas ferii, które w tym roku rozpoczną się 4 stycznia. Dlatego chce naśnieżyć popularną miejską górkę.

Jeśli okaże się, że stok narciarski nie będzie mógł zostać otwarty, wyciąg nie będzie mógł działać, a sprzyjająca pogoda sprawi, że i tak zostanie naśnieżony, to być może, w czasie ferii będzie można z niego korzystać w inny sposób.

Stok ma własną wodę do armatek

Sosnowiecki stok jest w o tyle dobrej sytuacji, że koszty naśnieżania sprowadzają się praktycznie do kosztów prądu, jaki zużyje cztery lub pięć armatek śnieżnych. Jeśli chodzi o wodę koszty są minimalne.

- Mamy tu własną studnię głębinową, z której zasilane są armatki naśnieżające – przyznaje Damian Sodo.

Dlatego też koszty naśnieżania stoku na Górce Środulskiej nie będą tak wysokie jak w przypadku innych stoków, korzystających np. z wody z miejskich wodociągów.
Szacuje się że koszt naśnieżenia Górki Środulskiej to wydatek rzędu 1000 – 2000 złotych.
Ostatnie lata i sezony zimowe nie były zbyt szczęśliwe dla sosnowieckiego stoku narciarskiego. Pogoda sprawiała, że był czynny przez kilka tygodni, potem cieple zimy po prostu same go unieruchamiały. By stok mógł zostać naśnieżony, przez kilka dni musi być temperatura ujemna, co najmniej -4 stopnie.

Górka Środulska to trzy trasy narciarskie

Na stoku znajdują się trzy trasy narciarskie: duży stok, długość 450 m, różnica poziomów 50 m, średni stok, długość 300 m, różnica poziomów 50 m i mały stok, długość 150 m, różnica poziomów 5 m.
Trasy obsługiwane są przez trzy wyciągi orczykowe. Są dobrze oświetlone. Trasy wyrównywane są z użyciem ratraku. Zwykle przy stoku działają również wypożyczalnia sprzętu sportowego, serwis, szkoła narciarska, szkoła snowboardowa oraz bar w którym można się rozgrzać w mroźne dni.