Niezwykle irytującą sprawą jest to, że właściciele psów na moim osiedlu (mieszkam przy ul. Legionów) kompletnie nie przejmują się, gdzie ich pupilek się załatwi. Za minimum przyzwoitości uważam zabranie psa w miarę możliwości ustronne miejsce, bo w to, że ludzie zaczną po swoich zwierzętach sprzątać chyba nigdy nie uwierzę.
Ostatnio w drodze na przystanek psia kupa leżała na środku chodnika, a jest to widok naprawdę mało przyjemny. Nieraz trzeba nieźle się skoncentrować żeby uniknąć wdepnięcia w taką "minę".
Może czas, żeby odpowiednie służby się tym zajęły? Gdzieś na Waszym portalu przewinął się komentarz, w którym ktoś z internautów pisał, że zgłaszał taki problem do straży miejskiej, lecz usłyszał stwierdzenie, że ciężko złapać właściciela na spacerze z psem na gorącym uczynku.
W moim odczuciu jest to totalna bzdura - rundka po jakimkolwiek osiedlu w godzinach rannych zobrazowałaby to, o czym piszę.
Dodatkowo problem pogłębia to, że kończy się zima i na chodnikach, czy trawnikach musimy oglądać takie właśnie "przebiśniegi".
Ludzie litości! Nasza okolica jest już wystarczająco zaniedbana...
Zgadzacie się z autorką listu? Macie podobne odczucia? Czy może jest to przesada? Piszcie, dyskutujcie...
Czytaj także:
Gdzie kupić zestaw do sprzątania psich kup? Najprościej w sklepie zoologicznym
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?