- Dawniej wychodziłam na spacer, a teraz się boję. Nie kosimy już trawy przed domem, bo i tak dziki wszystko zniszczą. Gdy córka wraca z pracy, zięć musi wychodzić po nią na autobus. Wszyscy się boimy - mówiła nam jedna z mieszkanek Ostrów.
Rada Dzielnicy wystąpiła do centrum zarządzania kryzysowego o odstrzał dzików. Miasto zamierzało z nimi jednak walczyć poprzez poletka zaporowe.
- Przyznaliśmy kołu łowieckiemu grant na zakup 9 ton kukurydzy. Stworzone będą też zbronowane poletka zaporowe - mówił nam wówczas Rafał Łysy, rzecznik Urzędu Miejskiego.
W poniedziałek podczas spotkania w UM zapadła jednak decyzja o odstrzale dzików. - Podjęto ją na prośbę mieszkańców - mówi Rafał Łysy.
Decyzję podjęto w oparciu o prawo łowieckie. W przypadku zagrożenia dla funkcjonowania obiektów publicznych starosta (w przypadku Sosnowca prezydent) może bowiem podjąć decyzję o odłowie lub odstrzale redukcyjnym. Decyzja to jednak jedno, bo na odstrzał trzeba będzie jednak znaleźć jeszcze pieniądze...
- Cieszymy się, że wreszcie coś się dzieje w tej sprawie. Apelujemy, żeby to zrobić szybko, bo zbliża się okres, w którym nie można strzelać do dzików - mówi Krystyna Cencek, szefowa Rady Dzielnicy w Ostrowach Górniczych.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?