18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dariusz Kozielski: Zasiałem ziarno, czekam na zbiory

Leszek Jaźwiecki
Jakub Jaźwiecki, Dziennik Zachodni
- Oba traktuję jako swoje firmy, żyję ich problemami. Dlatego dla ludzi pracujących w tych klubach chcę być impulsem do zmiany w ich funkcjonowaniu - mówi Dariusz Kozielski, właściciel Zagłębia Sosnowiec oraz GKS-u Jastrzębie.

Z Dariuszem Kozielskim, właścicielem Zagłębia Sosnowiec i GKS Jastrzębie, rozmawia Leszek Jaźwiecki.

Ma pan większościowy pakiet w Zagłębiu Sosnowiec, teraz kupił pan GKS Jastrzębie. Po co panu dwa kluby?
Już słyszę, że Kozielski chce złapać trzy sroki za ogon. Nie pracuję w obu klubach, występuję jedynie jako ich właściciel. Oba traktuję jako swoje firmy, żyję ich problemami. Dlatego dla ludzi pracujących w tych klubach chcę być impulsem do zmiany w ich funkcjonowaniu. To wszystko musi opierać się na zdrowych zasadach. Dobra gra drużyny przyciągnie kibiców, a co za tym idzie także sponsorów, którzy będą chcieli się pokazać. Taki model chcemy wprowadzać.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kozielski zaczyna kolekcjonować kluby

Trzeba dużych pieniędzy, aby kupić klub?
Wystarczy mieć pomysł, serce i przekonać samorząd do słuszności swoich działań.

Jastrzębie przejął pan za 100.000, Zagłębie podobno za złotówkę.
To nie jest tak, że chcę wydawać pieniądze na piłkę. W Sosnowcu mam podpisaną umowę, że będę sponsorem pod warunkiem, że jedna z moich firm będzie mogła zarabiać na terenie tego miasta. Wtedy pewne zyski będę mógł przeznaczyć na Zagłębie. Dziś sponsor to nic innego jak reklamodawca. To nie jest tak, że ktoś pała miłością od klubu i chce wydawać swoje pieniądze. Poprzez reklamę swojej firmy, produktu, pomaga się finansowo.

Proszę szczerze powiedzieć, który klub jest bliższy pana sercu?
Mówi się, że koszula bliższa ciału. Najbliższa jest mi więc moja... Akademia Piłkarska, Zagłębie i Jastrzębie traktuję równo.

Nie myślał pan o fuzji tych klubów?
Nie ma takiej możliwości. Tu i tu wszystko opiera się na pieniądzach samorządu. Miasta wydają pieniądze na obiekty, szkolenie młodzieży, dlatego nawet o tym nie myślałem.

A lekcja z Odry Wodzisław pana nie zniechęciła? Był pan tam prezesem, dokonywał transferów i zostawił zadłużony klub, który obecnie balansuje na granicy upadku, a pana wymienia się w gronie winowajców takiego stanu rzeczy.
Przecież ja chcę być tylko kreatorem pewnych działań. A co do Odry... Zawsze będzie mi po drodze z ludźmi, którym ten klub leży na sercu i pewnie wkrótce jeszcze się spotkamy.

Ma pan jeszcze czas, aby zająć się swoimi piekarniami?
Po sfinalizowaniu sprawy z Jastrzębiem mogę się skupić na pracy i rodzinie. Traktuję to tak: zasiałem ziarno i teraz poczekam na zbiory.


Trwa plebiscyt Dziennika Zachodniego na najlepszego piłkarza, odkrycie oraz trenera 2010 roku. Oddaj swój głos!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto