Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dąbrowa: International Automotive Business Meeting. Jaka przyszłość motoryzacji? FOTO

PAS, mat. prasowe
Przyszłość należy do samochodów elektrycznych i autonomicznych, ale ich wprowadzanie na rynek w większej ilości musi mieć charakter ewolucyjny, a nie rewolucyjny. Takie wnioski można wyciągnąć po dzisiejszych (13 listopada), pierwszych prezentacjach i panelach dyskusyjnych w ramach dwudniowego spotkania światowej branży motoryzacyjnej w Dąbrowie Górniczej.

Trzecia odsłona International Automotive Business Meeting ma miejsce 13 i 14 listopada w hotelu Holiday Inn w Dąbrowie Górniczej, a moderatorem tego wydarzenia jest znany w branży motoryzacyjnej dziennikarz Włodzimierz Zientarski. Pierwszego dnia odbyła się konferencja poruszająca tematykę światowych trendów w motoryzacji oraz podsumowanie aktualnego stanu wiedzy na temat e-mobility i zaawansowanych systemów wspomagania kierowcy (ADAS) na poziomie europejskim. Tematem przewodnim pierwszej sesji były pojazdy elektryczne, drugiej natomiast samochody autonomiczne i przemysłowe innowacje. 

Eksperci podkreślają, że nie ma odwrotu od samochodów nisko i zeroemisyjnych, ale z ich wprowadzeniem wiąże się cały łańcuch zmian.

- Na razie na świecie jest miejsce dla samochodów z silnikiem dieslowskim i spalinowym, choć ich sprzedaż będzie z czasem się ograniczać. Nowy produkt w postaci samochodu elektrycznego, by stał się atrakcyjny dla klientów, musi spełniać ich oczekiwania, ale przede wszystkim muszą mieć, gdzie go ładować. Stacje ładowania muszą pojawić się na wielu ulicach. I tu jest miejsce do działania dla rządu, by nie tylko promować elektromobilność, ale także w nią realnie inwestować – podkreślił Samuel Furfari prof. Energy geopolitics z Free Brussels University.

Podobnego zdania jest też Paweł Wideł, wiceprezydent Konfederacji Lewiatan, reprezentujący podczas dąbrowskiego wydarzenia Grupę PSA.

- Po wdrożeniu regulacji europejskich, dotyczących emisji dwutlenku węgla przemysł motoryzacyjny nie ma odwrotu od elektromobilności. Grupa PSA zakłada więc, że do 2025 roku wszystkie modele, bez względu na to, jaka to jest marka, będą miały wariant zelektryfikowany. Nastąpi gwałtowny wzrost produkcji tych samochodów, przy czym środek ciężkości przeniesie się w stronę Chin, w stronę Azji, będzie też wzrost znaczący w USA, a Europa będzie gonić. Są duże zaszłości, więc mówimy tu o kilkunastu milionach pojazdów zelektryfikowanych w skali rocznej. To, że wdrażamy samochód elektryczny, nie oznacza, że zapominamy o samochodzie z silnikiem wewnętrznego spalania, bo w pewnych segmentach jest nie do zastąpienia. Dziś rozmawiamy o samochodach elektrycznych napędzanych baterią, o samochodach hybrydowych z wtyczką, natomiast zdaniem wielu ekspertów prawdziwą przyszłością są ogniwa paliwowe wykorzystujące wodór. To bardzo obiecująca technologia, ale nie wiadomo, kiedy może być powszechnie dostępna – dodaje.

Jak dodaje to właśnie województwo śląskie, jako region, który słynie z jakości, ma wielki potencjał. - Tu jest prawdziwy klaster motoryzacyjny, mamy KSSE. Niezależnie, kto będzie produkował w przyszłości te samochody zeroemisyjne i autonomiczne, zawsze będzie poszukiwał dostawców produktów i usług o najwyższej jakości za konkurencyjną cenę. I tutaj woj. śląskie będzie mogło znaleźć swoje miejsce w przyszłości, stanie się istotnym elementem tego całego nowego sektora produkcji – podkreśla Paweł Wideł.

Rafał Staciwa, dyrektor zakupów w FCA Poland przyznaje, że koszt produktu w postaci samochodu elektrycznego nie może być zbyt duży dla klientów. - Dlatego oczekiwanie w kierunku inwestycji i rozwoju jest takie, by wszyscy producenci uczestniczyli w tym procesie. Dzisiaj Polska nie jest liderem w automatyzacji. Tu mamy wiele do zrobienia. To podniesie naszą zdolność do konkurencyjności na rynku – podkreśla Rafał Staciwa.

Podczas International Automotive Business Meeting zgromadzeni eksperci dyskutują o potencjalnych scenariuszach dla przemysłu motoryzacyjnego w Europie Środkowej w perspektywie 2020-2035 oraz o tym jak polski sektor automotive przygotowuje się do tej rewolucji.

Od dłuższego czasu obserwujemy bardzo silny trend związany z elektromobilością, który nie jest efektem przełomu technologicznego w zakresie napędu lub baterii, ale raczej następstwem ogólnej presji na niskoemisyjność. Ale czy pojazdy elektryczne są na pewno neutralne dla środowiska, patrząc pod katem procesu produkcji i recyklingu głównego elementu jakim są baterie? Warto też zadać sobie pytanie, z jakich źródeł dziś wytwarza się energię, której będziemy potrzebować do wyprodukowania baterii i ładowania pojazdów elektrycznych. Wspomnieć należy także o bardzo ważnym aspekcie, czyli cenie pojazdu elektrycznego. Dostępne na rynku pojazdy elektryczne są prawie dwa razy droższe od analogicznych pojazdów napędzanych tradycyjnym silnikiem. Czy w tych warunkach wywołamy popyt na pojazdy elektrycznej na taką skalę, abyśmy mogli zakończyć produkcję pojazdów spalinowych?

– Myślę, że bardzo istotna może być data, prawdopodobnego zakazu sprzedaży nowych samochodów spalinowych w Europie w 2035 roku. Wprowadzenie takiego zakazu będzie oznaczało koniec pewnej epoki przemysłowej. Na pewno regulacje wprowadzające nowe zaostrzające normy emisji CO2 z samochodów będą wymuszały zmiany technologiczne. Transport musi stać się bezemisyjny do roku 2050. To jest dla nas wszystkich założenie absolutnie rewolucyjne – mówi Marcin Korolec, prezes FPPE (Fundacja Promocji Pojazdów Elektrycznych)
 
Łukasz Górecki, menadżer Klastra Silesia Automotive and Advanced Manufacturing (SA&AM) jest zdania, że zmiany te będą następowały stopniowo: – Wydaje się, że proces przejścia na pojazdy całkowicie bez-emisyjne będzie jednak postępował przez dłuższy czas, a w najbliższej przyszłości dominować będą pojazdy niskoemisyjne np. pojazdy hybrydowe w różnych konfiguracjach łączące napędy elektryczne i dotychczasowe silniki spalinowe – mówi Górecki.

Polski sektor motoryzacyjny jest na trwałe wpisany w łańcuch wartości europejskiego, czy nawet globalnego sektora motoryzacyjnego, a jego sytuacja jest ściśle związana z koniunkturą w Europie. Czynniki takie jak: koszty energii, koszty transportu (w tym wpływ regulacji prawnych na transport w Europie oraz infrastruktura drogowa i kolejowa), koszty pracy (w tym rosnący brak dostępu do wykwalifikowanych pracowników), czas dostawy just-in-sequence odgrywają istotną rolę w decyzjach o lokalizacji kolejnych projektów na poziomie OEM czy Tier 1. W ostatnich latach europejskie i azjatyckie OEM zdecydowały się na uruchomienie fabryk w Europie Środkowej, w tym przede wszystkim w Czechach, Słowacji i na Węgrzech, a w mniejszym zakresie w Polsce. Z kolei Polska była często preferowanym krajem dla koncernów Tier 1, które z południowej części Polski obsługują OEM na całą Europę.

– Wraz z postępującą automatyzacją i digitalizacją systemów produkcji, co wiąże się z reorganizacją struktury zatrudnienia w zakładach produkcyjnych, z wolna niskie koszty pracy przestaną być przewagą konkurencyjną. Owszem dostęp do wykwalifikowanych pracowników jest ciągle istotną kartą przetargową dla Europy Środkowej, jednak pracownicy ci muszą zostać wyposażeni w inne kompetencje. Będziemy świadkami konsolidacji aktywności Tier 1, specjalizacji oraz budowania regionalnych hub’ów kompetencji. W tym przypadku istotną rolę mogą odgrywać klastry i sieci współpracy, które promują współpracę między dostawcami Tier 1 i OEM a lokalnymi dostawcami, uczelniami, jednostkami naukowymi i start-upami. Dużo zależeć będzie nie tylko od centralnej polityki koncernów, ale również od osób na stanowiskach kierowniczych w poszczególnych zakładach w Europie Centralnej – mówi Luk Palmen, manager ds. Innowacji i Kooperacji Klastra Silesia Automotive and Advanced Manufacturing (SA&AM)

Czy koncerny dopuszczą do nowych form współpracy i budowania ekosystemów opartych na kreowaniu synergii w kompetencjach? Tradycyjne działania zakotwiczające oddziały koncernów międzynarodowych w danym regionie, takie jak ulgi podatkowe i udostępnienie lokalnych nisko-kosztowych sieci dostaw, nie sprawdzają się już w sytuacjach w których w krótkich odstępach czasu trzeba nabyć nowe kompetencje, dokonać krytycznych inwestycji w nowe technologie i wdrożyć projekty o wysokim poziomie kompleksowości.

– Musimy zatem zadbać o to, by dostawcy na poszczególnych etapach łańcucha wartości mieli dostęp do wykwalifikowanych pracowników (współpraca ze szkołami i centrami edukacji oraz z parkami technologicznymi i start-upami), do wiedzy o wprowadzaniu nowych procesów produkcyjnych (współpraca z dostawcami technologii produkcji, z jednostkami naukowymi i z organizacjami szkoleniowymi) oraz do wiedzy pozwalającej sprawnie rozwiązać problemy, z którymi mogą się spotkać podczas wdrażania swoich projektów – dodaje Luk Palmen.

W kontekście Polski z pewnością kluczową rolę może pełnić system wsparcia z Funduszu Niskoemisyjnego Transportu, który w swoim założeniu ma przyczynić się do wzrostu sprzedaży pojazdów z napędem elektrycznym. Podobne rozwiązania obowiązują również w innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej.

– Co istotne, elektromobilność stanowi wielką szansę dla krajowego przemysłu motoryzacyjnego. Już dzisiaj Polska jest europejskim liderem w zakresie produkcji i dostaw autobusów elektrycznych. W naszym kraju powstają lub będą powstawać pojazdy zero-emisyjne takich podmiotów jak Solaris, Volvo czy MAN. Przykładowo, Solaris w 2019 r. zdobył najwięcej zamówień na autobusy elektryczne w Europie. Ponadto, Polska staje się regionalnym centrum produkcyjnym ogniw litowo-jonowych i podzespołów wykorzystywanych w akumulatorach do pojazdów elektrycznych. W naszym kraju inwestuje np. LG Chem, który zbudował zakład wytwarzający ogniwa w Kobierzycach i ma w planach uruchomienie kolejnej fabryki w regionie Łodzi.  Projekty w tym segmencie realizują ponadto m.in. Umicore, Northvolt czy Guotai Huarong. Jednocześnie, w naszym kraju produkowane są samochody elektryczne, takie jak powstające we Wrześni Volkswagen e-Crafter oraz MAN eTGE – komentuje Maciej Mazur, CEO PSPA (Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych)

– Ze względu na spadek wzrostu rynku niemieckiego, niepewności związane z Brexitem, zagrożenie wojnami handlowymi czy pogarszającą się kondycję krajowego rynku pracy, pojawiają się zagrożenia dla sektora w Polsce, ale jestem optymistą co do przyszłości, gdyż polski przemysł motoryzacyjny jest konkurencyjny, odporny na kryzysy i szczególnie w czasie schłodzenia koniunktury czy wręcz kryzysu, oferuje doskonałą relacje jakości do kosztów – podsumowuje Paweł Wideł, prezes zarządu Związku Pracodawców Motoryzacji i Artykułów Przemysłowych.

Organizatorzy: Włoska Izba Handlowo-Przemysłowa w Polsce, Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna (KSSE), Klaster Silesia Automotive & Advanced Manufacturing, Miasto Dąbrowa Górnicza, Miasto Sosnowiec, Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia

Współorganizatorzy: Japan External Trade Organization (JETRO), Polsko-Niemiecka Izba Przemysłowo-Handlowa, Francusko-Polska Izba Gospodarcza, Niderlandzko-Polska Izba Gospodarcza, Brytyjsko-Polska Izba Handlowa, Advantage Austria, Polsko-Hiszpańska Izba Gospodarcza

Partnerzy strategiczni: Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego, Konfederacja Lewiatan, Związek Pracodawców Motoryzacji i Artykułów Przemysłowych, Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych, Fundacja Promocji Pojazdów Elektrycznych, Associazione Compagnia delle Opere (CDO), Associazione Nazionale Filiera Industria Automobilistica (ANFIA).

Honorowy patronat IABM: Ambasada Włoch w Polsce, Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Ministerstwo Energii, Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju, Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii, Polska Agencja Inwestycji i Handlu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dabrowagornicza.naszemiasto.pl Nasze Miasto